“Życie… Nienawidź je lub ignoruj, polubić go się nie da.” Marvin
Kiedy sięgam po książkę napisaną niemal pół wieku temu, a ona wciąż wydaje się fantastyczną rozrywką, materiałem, który nie straci z pomysłowości i przesłań, to wówczas wypełnia mnie fantastyczne poczucie czytelniczego spełnienia. Wspaniale wyciąga się z powieści to, co zastanawiało, poruszało i bawiło pokolenie wstecz, wchodzi w klimat dalekiej przyszłości gatunku ludzkiego. Rozpatruje, dokąd zmierza intelektualna myśl, poddaje rozważaniom współczesne osiągnięcia naukowe, pierwsze przymiarki do galaktycznych podróży, choć jeszcze długo nie z udziałem człowieka. Wszystko w szalenie atrakcyjnej konwencji angielskiego humoru, który w tej książce bardzo mi odpowiada. Wielokrotnie wybucham szczerym śmiechem, śledząc losy bohaterów, przypatrując się okolicznościom, wyłapując kontekst incydentów, nawiązania do elementów z życia społecznego i politycznego. Pomysł na fabułę frapująco łączy to, co było, z tym, co jest, i co ma szansę kiedyś zaistnieć.
Przemierzam hiperprzestrzenie galaktyczne i przekonuję się, że każda forma życia dąży do władzy i bogactwa, tworzy teorie spiskowe, nie cofa się przed konfliktami, wybiera marionetkową władzę. Krytykuje administrację państwową, wplątuje się w planowaną gospodarkę, poddaje dominacji wszechobecnej reklamy, a metro zawsze słynie z niezniszczalnego brudu. Miarą nie są pojedyncze planety a wszechświat. Cudownie wyłapuję wszelkie aluzje i nawiązania, wyśmienicie bawię się, tym bardziej że dowcip na wysokim poziomie. Kiedy znam już książkę, chętnie poszperam w internecie za nagraniami audycji radiowych, w których zainicjowano i rozwijano pomysł tej przezabawnej historii, znakomicie łączącej elementy science fiction i komedii. Czy przykładowo chcielibyśmy wyjść poza domy, ośrodki i miasta, skorzystać z usług stworzenia luksusowych planet, według naszych indywidualnych życzeń? Albo spać przez pięć milionów lat i zostać obudzonym, dopiero kiedy nastanie odpowiednia do potrzeb koniunktura gospodarcza?
Bohaterowie ciekawie skonstruowani, wyposażeni w barwne osobowości, różnorodne kosmiczne pochodzenie. Marvin, maniakalno-depresyjny android, dostarcza mnóstwa słownej rozrywki, jego depresyjne postrzeganie świata pokazuje, że i prototyp robota z ludzkim profilem osobowości prowadzi całkiem intrygujące życie, choć w ponurym nastroju. Ford Prefect to badacz z małej planety przemierzający wszechświat i zbierający dane do przewodnika po Galaktyce. Za sprawą zbiegu okoliczności, utknął na swoje nieszczęście i przeogromną nudę na Ziemi na piętnaście lat. Nie można nie wspomnieć o Trillian, która po zrobieniu doktoratów z matematyki i astrofizyki, wiedziona naukowym głodem wiedzy, decyduje się na coś niezwykłego. Zaphod Beeblebrox, prezydent Imperialnego Rządu Galaktycznego, to awanturnicza dusza i mistrz chorobliwej autokreacji, sporo miesza w tajnym projekcie statku galaktycznego. Kiedy Vogoni, wypełniający plan rozwoju zewnętrznych regionów Galaktyki, wymagający budowy trasy szybkiego ruchu przez Układ Słoneczny, w tym wyburzenia Ziemi, przystępują do destrukcji planety, ocaleje jedynie Artur Dent, przyjaciel Forda. Rozpoczną się komiczne przygody w kosmosie, często absurdalne i zwariowane, niekiedy dziwaczne i osobliwe, ale zawsze nieprzewidywalne i zaskakujące.
Izabela Pycio