Ile miłosnych historii zaczyna się od strzały amora? Jednej chwili, która na zawsze odmienia los dwójki wcześniej obcych sobie ludzi? Nie wiem, ale pewne jest to, że taki splot przypadkowych decyzji, spojrzeń i niemiarowego bicia serca możliwy jest dla każdego z nas. Nie trzeba się nawet za mocno starać, miłość zawsze znajdzie na nas sposób. Majka i Michał są przykładem na zawiłości losu i uczuć, jakimi może on obdarzać. Ona to totalna brawura i szaleństwo. Jej życie zdaje się pędzić niczym sportowe auto po autostradzie. Kłopoty to jej drugie imię, wszak wpada w nie bez mrugnięcia okiem, a towarzystwo, jakim się otacza, jest co najmniej szemrane. Ryzyko ma wpisane w sposób życia, bo najpierw robi, a potem myśli. W końcu jednak dopadają ją konsekwencje decyzji podejmowanych pod wpływem impulsu.
On, mimo młodego wieku na swym życiorysie ma sporo blizn, rys i dramatycznych wydarzeń. Odpowiedzialność i ciężka praca towarzyszą mu każdego dnia. Swoimi czynami i decyzjami stara się rozliczyć z przeszłością, jednak to nie łatwy proces, który wciąż się dokonuje. Poznają się w najgorszym momencie. Rany wciąż sączą się świeżą krwią, a pustka i zagubienie skutecznie mieszają w głowach obojgu. Dwa żywioły, odmienne światy, różnica wieku i przeszłość, która zmusza do decyzji, które zmienią wszystko. Dotyk miał ukoić emocje, ale czy luźna relacja ma racje bytu, gdy miłość rodzi się wraz z muśnięciem skóry o skórę?
Dotyk
To kolejna opowieść pisana życiem. Pióro autorki ponownie zabiera mnie do świata gdzieś obok, do emocji, które targać mogą każdym z nas i zarówno dawać, jak i odbierać. Ilona Gołębiewska nieraz skusiła mnie realizmem i ciepłem bijącym z opowieści, które swym słodko-gorzkim przesłaniem skupiają skutecznie uwagę czytelnika. Dotyk, czyli historia Majki i Michała niespiesznie złapała mnie w swoje sidła, a relacja, która powoli rozpalała ich serca, rodziła się na mych oczach, dała mi to, co w powieściach z tegoż gatunku cenie najbardziej. Prawdę, która niemal natychmiast materializuje opowieść, która może być historią każdego z nas. Całość jest niezwykle lekka i plastyczna. Od opisów po dialogi, fabuła i akcja przeplatają się w tańcu, dając nam wspaniałą opowieść.
Wśród bohaterów
Z pewnością Dotyk wyróżnia się za sprawą kontrastu, jakim posłużyła się autorka, budując swoje postaci. Majka to ogień działa i myśli. Rzadko na odwrót i bez konsekwencji. Nie żałuje i nie zmienia postanowień ani sposobu działania. Do czasu, gdy na jej orbicie w najmniej odpowiednim momencie pojawia się Michał. Ten facet to odpowiedzialność i pracowitość, sporo przeszedł i widać to w jego sposobie bycia. Oboje dla siebie są nowością, dla czytelnika łatwym celem do polubienia. Z niecierpliwością przewracałam kartki i czytałam, jak tych dwoje wpłynie na swoje światy. Czy miłość zawsze trafia na odpowiedni grunt, czas i osoby? Tego będą musieli się dowiedzieć.
Podsumowanie
Dotyk to niesamowita historia o sile miłości i przyciągania się planet, nawet jeśli pozornie do siebie nie pasują. Autorka w niesamowicie ciepły i dynamiczny sposób serwuje nam opowieść, którą pokochacie. Wyraziści bohaterowie i ciekawa fabuła, która połączyła ich ścieżki to czysta przyjemność. Nie zabraknie problemów, tajemnic i mgły przeszłości, ale i uśmiechów, ludzi, których warto zapamiętać i uczuć, na które warto czekać długo. Lekkie pióro z łatwością porwie was wprost w środek tej historii, a magia skryta w emocjach nie pozwoli odłożyć losów Majki i Michała na bok. Wystarczy jeden dotyk, by poczuć pulsowanie krwi, wypełniającej nasze żyły. Wystarczy rozdział, by dać złapać się w sidła pięknej opowieści.
Marta Daft