Asaf Avidan to w tej chwili gorące nazwisko, a wszystko przez jedną jedyną piosenkę, która stała się niezaprzeczalnym hitem lata. Mowa tu o utworze \”One Day/Reckogning Song\” w wersji Wankelmunt Remix, która podbiła serca wielu tysięcy słuchaczy. Polska oszalała na punkcie nieziemskiego głos Avidana, co zaowocowało rychłym wydaniem jego najnowszego krążka w naszym kraju. Jednak na \”Different Pulses\” nie znajdziemy wyżej wspomnianej piosenki, ale nie traci przez to na swojej wartości.
Asaf Avidan już w pierwszych taktach daje się poznać, jako muzyk nie z tej planety. Tworzy muzykę, która od początku do końca zadziwia. Zdumiewa w swoim brzmieniu, a przede wszystkim wokalu, który trudno jednoznacznie określić. Samą muzykę najlepiej opisuje słowo \”wielowarstwowa\”, bo zbudowana jest z wielu sfer, które dopiero razem budują jednolitą i spójną całość. Wbrew pozorom to bogata muzyka – nie ma tu dominacji jednego instrumentu, acz każdy spełnia tu swoją założoną rolę.
Same utwory z pozoru ciężko jest przetrawić, jednak po kolejnych przesłuchaniach wpadają w ucho. Nie znajdziecie tu przebojów na miarę \”One Day/Reckogning Song\”. Trudno nawet jakąkolwiek kompozycje porównać do tego megaprzeboju. To płyta zgoła różna od tego utworu – bardziej wyciszona, klimatyczna, melancholijna. Ten izraelski muzyk tworzy niezaprzeczalna atmosferę zadumy i spowolnienia. Ciężko uzyskać taki właśnie efekt w dzisiejszym świecie, a jemu udało się to perfekcyjnie.
Asaf Avidan to twórca nowej epoki, do której muzyczny świat jeszcze nie dojrzał. To nie będzie płyta przełomowa, nie znajdzie raczej swojego szerokiego grona słuchaczy. Jednak każdy pojedynczy odbiorca to wielki sukces dla tego artysty. Znaczy to, że jego muzyka ma sens, a jego wpływy sięgają głęboko do pojedynczych jednostek. A to ważniejsze, aniżeli jakiekolwiek statystki liczone w milionach…
Marek Generowicz