Seria książek o Mopsiku nie była mi wcześniej znana – co, jak się okazuje – było sporym niedopatrzeniem z mojej strony, jako rodzica chcącego wprowadzać dziecko w świat ciekawej literatury! “Mopsik, który chciał zostać dynią” to piąty tom przygód małego pieska Peggy mieszkającego razem z 5-osobową rodziną i doświadczającego każdego dnia bardzo fajnych, kolorowych przygód!
Chloe – najstarsza z rodzeństwa, nie może doczekać się święta Halloween, za to jej suczka Peggy boi się czarownic, potworów i duchów! Zamiast paradować po ulicach miasteczka przebrana za dynię, wolałaby schować się pod łóżkiem! Czy mały, przestraszony mopsik pokona swoje lęki i dołączy do zabawy? Tego przekonamy się zaglądając do lektury!
Myślę, że docelowa grupa odbiorców książki to mniej więcej 7-8 lat, tak mogę stwierdzić już po dobrnięciu z córką do końca. Książka została napisana niezwykle przyjemnie, treść dopasowana jest do początkujących czytelników, czyli wieku 1-2 klasy szkoły podstawowej. Mamy do czynienia z łatwym, prostym językiem literackim, zdania są proste i niezbyt złożone. Całość to lekko ponad 130 stron przygody, napisanej większą niż standardową czcionką. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by czytać przygody Mopsika młodszym pociechą. Ilustracje wewnątrz znacznie ułatwiają zobrazowanie przygód i sama fabuła – jak już wspominałem – prócz nielicznych wyjątków, jest w stanie przyswoić nawet 4-latek, czego moja Michalina jest żywym dowodem.
Mopsik jest miłym, śmiesznym pieskiem. Z jednej strony leniuszek, z drugiej marzyciel, który chciałby zagłębić wszelkie tajemnice otaczającego go świata. W tym jednak psince przeszkadzają małe pokłady odwagi. Na szczęście ma jeszcze swoich nastoletnich opiekunów, którzy dbają o jej rozrywkowe życie! W tym wypadku Peggy poznaje zwyczaje Halloween, zmierzy się ze znaczeniem tego amerykańskiego eventu, który już od jakiegoś czasu na stałe zagościł w polskiej kulturze. “Mopsik, który chciał zostać dynią” to znakomita książka na aktualny, jesienny okres.. Myślę, że należy jeszcze dodać, że przygody Mopsika wcale nie trzeba czytać po kolei, także śmiało możecie sięgnąć po ten jesienny tom już teraz! Polecam serdecznie!
Marek Szwajnoch