Dostajemy je wraz z imieniem, gdy się rodzimy. Ma podkreślać przynależność do rodziny i być częścią spuścizny ojców. Nazwisko. Niektórzy kochają brzmienie swojego, innym przeszkadza i często utrudnia życie. Kto choć raz nie musiał przeliterować go w urzędzie czy przy choćby rejestracji w nowym miejscu. To jak się nazywamy, zależy od decyzji rodziców, ale skąd właściwie wzięły się poszczególne nazwiska? Tego możemy dowiedzieć się z książki Podbipięta, czyli co się kryje w nazwiskach, której autorem jest Michał Rusinek.
Podbipięta, czyli…
Skąd się wzięły, co oznaczają i czy ktoś je rozdawał, a jeśli tak to na jakiej zasadzie? Te pytania z pewnością krążyły wam po głowie chociaż raz. Michał Rusinek w lekki i niezwykle przystępny sposób postanowił po raz kolejny rozwiać nasze językowe i kulturowe zagwozdki, a tym samym odpowiedzieć jak właściwie tworzy się nazwiska. Już na pierwszej stronie autor w przystępny sposób wyjaśnia zasadę pojawiania się nazwiska w naszym życiu i podpowiada kierunek swych rozważań. Potem zaczyna się zabawa, bo geneza powstawania poszczególnych nazwisk jest niezwykle różnorodna i może mówić jednakowo o miejscu pochodzenia czy też zamieszkania rodziny, zawodzie wykonywanym przez przodków lub ich przezwiska czy po prostu imiona. Przygoda czeka, czujecie prawda?
Wśród imion, nazwisk i masy pytań
Michał Rusinek potrafi zaczarować słowem niejednego czytelnika, a jego teksty są niezwykle porywające. Czy to mistrzostwo jego pióra, czy ciekawy temat, całość pochłania się z łatwością w każdym wieku? Dzieci przy tejże publikacji zadawać będą pytania, odnosić się do nazwisk, które znają i z ciekawością poznawać kolejne. Od tych pochodzących od imienia, przez obco brzmiące aż po te złożone. To spore źródło wiedzy, która nie tylko przyda się w szkole, ale i pozwoli na zrozumienie własnego pochodzenia, historii, swoich korzeni. Na przestrzeni wieków pojawiło się wiele nazwisk, które pomagały zidentyfikować osoby o tym samym imieniu i odnalezienie ich w tłumie obcych osób, gdy, chociażby miało się sprawę do krawca czy szewca. Zawody, Imiona przodków czy nazwy miejscowości stanowiły łatwy sposób, ale z czasem przybywało Stasiaków, Sołtysów czy Piekarczyków, co zwiększało prawdopodobieństwo pomyłki.
Nazwiska musiały ewoluować, a ich geneza zaczęła poszerzać się o kolejne zagadnienia. Tak pojawiły się nazwiska kryjące w sobie zwierzęta, części ciała lub te, które łączyły się w jedno z dwóch słów jak, chociażby Pędzimąż czy Łapigrosz. Ludność wędrowała i często zaraz za imieniem pojawiało się obco brzmiące słowo, które często dźwięczało melodią naszego pochodzenia lub historii, która już zdążyła opleść naszych przodków. Podbipięta, czyli… zawiera wiele ciekawych przykładów, które nie raz nas zadziwią. Zaskoczenie, fascynacja i niesamowita dawka wiedzy o historii, zarówno ludzi, jak i ich nazwisk.
Wśród ilustracji
W przypadku publikacji Michała Rusinka już sam tekst stanowi cenne źródło wiedzy i intrygującej przygody. Nie wyobrażam sobie jednak książki dla dzieci bez ilustracji, w tym przypadku niezawodnej Joanny Rusinek, której kreska urzekła nas już kilkukrotnie. Podbipięta, czyli… zawiera w sobie wiele barw i rysunków, które są przyjemne dla oka i równocześnie łączą się z tekstem. Całość można czytać na różne sposoby. Od deski do deski, wybierać poszczególne nazwiska lub przeglądając na chybił trafił. Bez względu na sposób czeka was masa śmiechu i pytań.
Podbipięta, czyli co się kryje w nazwiskach to książka dla każdego. Nie ważne czy masz 8, czy 80 lat. Lektura na długo zapadnie ci w pamięci i dostarczy masę wiedzy, której nie znajdziecie wszędzie. Lekka, bogata w ilustracje i krótkie, choć treściwe rozdziały. Idealna jako podstawa do rozmów o drzewie genealogicznym i tłumaczeniu czemu ludzie mają różne nazwiska, choć imiona często te same. Dla nas pozycja idealna i godna polecania dalej.
Marta Daft