Jakie bajki powinniśmy czytać dzieciom? Przygodę z baśnią warto zacząć tam, gdzie dobro zwycięża, z czasem jednak pokazać i oblicze zła. Dopiero gdy maluchy poznają obie barwy świata zmieszajmy je i pokażmy jak wiele kolorów przed nimi.
Sophie Anderson to znana autorka książek dla dzieci i młodzieży. Na swoim koncie ma już tytuły zbierające wiele pozytywnych recenzji, tj. Dom na kurzej łapce, czy Zaczarowany zamek. Jej historie cechuje niebanalna fabuła, ciekawi bohaterowie oraz odwołania do baśni i legend. Nic więc dziwnego, że nie można się od nich oderwać, a każda nowa książka spod jej pióra cieszy się taką popularnością. Tym razem Sophie Anderson zabierze nas do pięknego Śnieżnego Lasu.
Jankę Niedźwiedzicę znaleziono w lesie. Nikt nie wie skąd się tam wzięła. Wychowana została przez Mamoczkę jak własne dziecko. Jednak tajemnica okalająca przeszłość dziewczyny nie pozwala na patrzenie w przyszłość. Janka bardzo szybko przerosła mieszkańców wsi, była też od nich silniejsza i jak na swój młody wiek, niezwykle inteligentna. Kiedy pewnego dnia jej nogi zmieniają sie w nogi niedźwiedza, Janka postanawia odkryć zagadkę swojego pochodzenia i wyrusza do śnieżnego lasu. Miejsca, w którym znajdują się wszystkie odpowiedzi. Po drodze pozna nowych przyjaciół, którzy pomogą jej w dotarciu do upragnionego celu. Jakie zadania czekają na dziewczynkę w drodze do prawdy? Jedno jest pewne, na pewno nikt, kto wyruszy z nią w tę podróż nie będzie się nudzić.
Jak już wspominałam Sophie Anderson bardzo lubi odwoływać się do różnych baśni i legend. Tym razem zainspirowała się rosyjskim folklorem. W swojej najnowszej powieści rewelacyjnie opisała mroźną i śnieżną krainę pełną cudów i tajemnic. Od pierwszych stron zostajemy oczarowani i wciągnięci w fantastyczny świat Janki Niedźwiedzicy, a z każdą kolejną stroną zagłębiamy się w tę historię niczym w miękką, białą i puszystą zaspę, w którą aż chce się wskoczyć i wytarzać.
Na pochwałę zasługuje również okładka i ilustracje zaprojektowane przez Urszulę Gireń. Wyraźne granice w liniach, dobry dobór kolorów oraz detale takie jak ornamenty sprawiają, że wystarczy jedno spojrzenie i już wiemy, że jest to niesamowita baśń. Podobno nie powinno oceniać się książki po okładce, jednak ja po zapoznaniu się z tą historią mogę z całą stanowczością stwierdzić, że tutaj to przysłowie nie ma zastosowania. Zarówno Baśnie Śnieżnego lasu, jak i ich oprawa graficzna są na wysokim poziomie, obie równocześnie budują klimat tejże opowieści. Gdy to co z wierzchu przyciąga wzrok, środek zdaje się magnetycznie dokańczać dzieła i usidlać czytelnika.
Karolina Kosek