Tęsknota za bliskimi jest straszna, brakuje nam rozmów, wspólnie spędzonych chwil oraz samej świadomości, że zawsze ten ktoś czeka. Doskwiera nam samotność i chęć zrobienia wszystkiego, by odzyskać, co stracone. Tylko jak pogodzić się z tym, że nie zawsze się da?
Zarys fabuły
Kiedy Nola wraca do domu prędko do niej dociera, że nie jest w nim sama. Okazuje się, że do Światonii zawitali jej znajomi z Pandorii. Ktoś odkrył przejście między ich światami, a oni chcą go szybko złapać i wrócić do domu. Gdy okazuje się, że sprawcą całego zamieszania jest znany już wszystkim Cyprian, wymuszają na nim zapewnienie, że nikomu o tym nie powie i zabierają go ze sobą. Czy było warto mu zaufać i co zrobić z istotami, które nagle pojawiły się w świecie Noli i ją okropnie przestraszyły?
To już trzeci tom serii i muszę przyznać, że Tajemnice przeszłości, to chyba jak dotąd najlepszy zeszyt. Carbone nadaje tempa wydarzeniom i odkrywa kilka nowych faktów. Co takiego zastaniemy w tej części?
Słów kilka o szacie graficznej
Nie da się zaprzeczyć, że Gije nadal świetnie sobie radzi z oprawą graficzną komiksu. Mnóstwo kolorów, dynamika oraz uczucia. Niby tak niewiele, a tak dużo daje. Rysownik sprawia, że jego prace żyją, widać na nich ruch, każdą emocję oraz najmniejszy szczegół. Gije ma charakterystyczną kreskę, czasem może wydawać się, że mimika postaci jest trochę przerysowana, dla mnie jednak zdecydowanie emanuje słodyczą lub lękiem.
Moje wrażenia
Tajemnice przeszłości są kontynuacją, która wypada trochę lepiej na tle poprzednich tomów. Scenarzystka tym razem przenosi całą akcję do świata głównej bohaterki i dostarcza mnóstwa wrażeń. Podoba mi się, że akcja przyspiesza, poznajemy trochę historii Pandorii zapomnianej niemalże przez wszystkich oraz roli mamy Noli, jaką odegrała jako strażniczka magicznej krainy. Plusem są również zawirowania w wydarzeniach, można się znowu pośmiać i spotkać z ulubionymi postaciami, a jednocześnie czuć dreszczyk strachu, gdy pojawia się zagrożenie.
Na zakończenie
W przypadku powieści graficznych zawsze mam ten sam problem – za szybko się kończą. Nie inaczej jest z tym tytułem, Tajemnice przeszłości dosłownie wciągają w wir wydarzeń i nie dają nawet na chwilę oddechu. Podobało mi się, że w tej części tak dużo się dzieje. Niczego nie da się przewidzieć, a odkryte fakty, pokażą coś naprawdę ważnego. Zbyt szybkie ocenienie może być błędne i wyszkodzic sporo złego. To również slodko-gorzkie przypomnienie, że w życiu nie zawsze jest sprawiedliwie i za winny innych cierpią niewinni. Od pierwszego tomu chcę dowiedzieć się o przeszłych wydarzeniach, kibicuję Noli, wraz z nią poszukuje odpowiedzi i przeżywam przygody. Duża dawka wrażeń, uczuć i kolejne elementy układanki. Już coś się na niej pojawia, ale jeszcze sporo zostało do odkrycia.
Pozytywka to jedna z tych serii, przy których warto trzymać się określonej kolejności wydawanych tomów. Tajemnice przeszłości są kontynuacją serii podnosząca nieco poprzeczkę dla dalszej fabuły. Tym razem oprócz przygodowego wątku, mamy również subtelne przypomnienie młodym czytelnikom czym jest troska o drugą osobę, empatia oraz próba zrozumienia uczuć innych. Nie mogę się już doczekać tego, co wydarzy się dalej.
Irena Bujak