Movie Games zachwycił mnie tytułem “The Beast Inside”, dlatego z przyjemnością zasiadłam do kolejnego tytułu tego wydawcy – “Lust from Beyond”. Gra zapowiadała się na fantastyczną opowieść grozy mocno przyprawioną erotyką i… taka zdecydowanie była. Nie spodziewałam się jednak aż takiej obsceniczności i potworności, które autorzy mi zaserwowali.
“Lust from Beyond” rozpoczyna się w bardzo tajemniczy i klimatyczny sposób. Ot, wcielamy się w rolę mężczyzny, którego dręczą wizje niepokojącego świata pełnego żądzy i właśnie za ich sprawą (i pewnego wydarzenia) postanawia znaleźć pomoc. Wyrusza więc do doktora, który specjalizuje się w takich “schorzeniach”, ale – no cóż – sytuacja ulega komplikacji. Szybko zostajemy uwikłani w świat pełen okultyzmu, bestialstwa i seksu, który przyprawia gracza o dyskomfort i mdłości…
Tytuł ten zdecydowanie jest skierowany jedynie do dorosłego gracza – dodatkowo takiego o silnych nerwach. Przede wszystkim przez nadmiar szeroko pojętej erotyki, głównie wypaczonej, gwałtów, scen tortur oraz cudacznych istot, których głównym zadaniem zdaje się zaspokajanie rozmaitych żądz. Wrażenia potęguje fakt, że wszystkiego doświadczamy z pierwszoosobowej perspektywy, co bywa bardzo osobliwym doświadczeniem (szczególnie w trakcie mini gier erotycznych). Chwilami jednak odniosłam wrażenie, że autorzy starali się na siłę tworzyć coraz bardziej kontrowersyjne treści, co miejscami było bardzo frustrujące.
Całość nie była też tak porywająca, jak wcześniej ograna przeze mnie gra Movie Games, niemniej muszę przyznać, że nie mogę nazwać jej złą. Znalazły się w niej interesujące zwroty akcji, dostrzegłam nawiązania do twórczości Lovecrafta, rozmaite “znajdźki” dopełniające historię, ciekawy system dbania nie tylko o zwykłe zdrowie, ale i zdrowie psychiczne, a także motyw przemieszczania się pomiędzy światami. Warto również dodać, że gra oferuje dwa zakończenia, a akurat takie rozwiązania cenię – dodają smaczku całości oraz czynią decyzje gracza bardziej znaczącymi.
“Lust form Beyond” to bez wątpienia gra nie dla każdego. Przesiąknięta wulgarnym erotyzmem, przemocą oraz makabrycznymi i ohydnymi wizjami trafi raczej tylko do fascynatów naprawdę mocnych horrorów. Pod względem grywalności, sterowania i całej reszty jest grą po prostu w porządku. Nie zachwyciła mnie, ale – jak wspomniałam wcześniej – nie mogę nazwać jej pozycją złą. Spotkanie z tą grą było doświadczeniem interesującym i z całą pewnością niezapomnianym, bo długo o tym tytule będę pamiętać.
Justyna Dizzi Sikora