OneRepublic to zespół, który do tej pory wydał dwie płyty. Pierwsza zrodziłą mega przebój \”Apologize\” oraz znany ich fanom \”Stop And Stare\”. Kolejna, czyli \”Waking Up\” to potężna dawka dobrej energii, którą potwierdziły single \”All The Right Moves\” i \”Secrets\”. Ich trzecia płyta to lekkie wyciszenie, ukłon w stronę treści a nie formy, a przy tym dobra zabawa. Chłopaki nic nie muszą udowadniać, w branży zrobili naprawdę wiele. Widać do na przykładzie \”Native\”.
Nie ukrywam, że czekałem na tę płytę bardzo długo. Lider OneRepublic, Ryan Tedder, ostatnimi czasy mocno angażował się jako producent m.in. plyty \”21\” Adele czy hitu \”Got 2 Luv U\” Seana Paula. Jednak nadszedł wreszcie ten moment, kiedy mogłem chwycić do ręki upragniony krążek i posłuchać kolejne utwory jednego z ulubionych zespołów. OneRepublic to zręczne połączenie maniery Coldplaya i poweru Linkin Park. Wprawdzie na \”Native\” odrzucają poniekąd swój wcześniejszy styl mieszanki chwytliwych kawałków i wzruszających ballad na rzecz energicznych, radosnych kompozycji. Nie posiadają oni takiego potencjału jak single z poprzednich wydawnictw, ale zarówno \”If I Lose Myself\”, jak i \”Feel Again\” to udane nagrania, które przypadną do gustu fanom takiej muzyki.
Zespół zdaje się trochę wyciszyć, ba, \”Native\” sprawia wrażenie jakby to nie chęć posiadania kolejnych hitów odgrywała tu zasadniczą rolę. Cała płyta stoi na równym poziomie, nie ma kompozycji, która wyraźnie odstaje czy góruje nad nimi. Ciężko wskazać tu single, a nawet dominację jednego gatunku. Usłyszymy tu elementy country (\”Counting Stars\”), elektroniki (\”What You Wanted\”), a także, co ciekawe, motyw charakterystyczny dla coldplayowego \”Princess Of China\” (\”Light It Up\”). Moją uwagę zaś przyciągnęły zwłaszcza dwie kompozycje – chwytające za serce \”Can\’t Stop\” oraz olśniewające, choć trochę monumentalne \”Preacher\”.
Ryan Tedder i spółka nie zawiedli mnie, ich trzecia płyta dorównuje swoim poprzednikom. Mimo, że albumem \”Waking Up\” postawili sobie wysoko poprzeczkę, a na kolejny krążek kazali czekać niemal 4 lata, to każdy fan będzie zachwycony mogąc posłuchać nowego repertuaru OneRepublic. Drogi czytelniku, nie zawiedziesz się. \”Native\” to płyta prosta, o prawdziwych emocjach, zagrana muzyką, która te emocje doskonale przekazuje. I to cenie najbardziej w tym amerykańskim zespole…
Marek Generowicz