Od nienawiści od miłości jeden krok, jak pokazuje współczesna literatura młodzieżowa. Udawane związki mające przynieść określone korzyści zmieniają się w coś więcej. Dawne waśnie znajdują wytłumaczenie, a wzajemna niechęć zmienia się w lepsze uczucia. Kelly Quindlen stworzyła powieść z liczną reprezentacją osób LGBT+, której nie sposób nie polubić.”She drives me crazy” przyciąga uwagę od pierwszego rozdziału, a w miarę upływu czasu coraz bardziej cieszy. Wciągająca, zabawna i poruszająca ważne tematy dla dzisiejszej młodzieży. Historię opowiadającą o losach koszykarki Scottie i cheerleaderki Irene można uznać za jedną z najlepszych powieści tego roku!
Siedemnastoletnia Scottie daje ciała w grze przeciwko drużynie swojej byłej dziewczyny. Ponowne spotkanie miłości swojego życia, która dramatycznie zakończyła ich związek, okazało się zbyt wielkim ciężarem. Scottie przegrała i zrobiła z siebie pośmiewisko. Dzień meczu okazał się do niczego. Najgorsze się już przydarzyło, prawda?
Otóż nie. Wyjeżdżając ze szkolnego parkingu, Scottie zderza się samochodami z Irene. Zachwycającą cheerleaderką, której koszykarka nienawidzi do głębi serca. Zresztą, z wzajemnością. Dziewczyny nie przepadają za sobą od czasu jeden feralnej imprezy. Nie potrafią dojść do porozumienia, a wzajemna niechęć wywołuje wiele problemów. Nie dość, że samochód Irene nie nadaje się do jazdy, to jeszcze mamy dziewczyn zgadzają się, co do tego, że najlepszą opcją w tej sytuacji, będą wspólne przejażdżki do szkoły. Świetnie. Jeszcze tego brakowało Scottie. Tęsknota za byłą dziewczyną, przegrany mecz i pewna, wredna cheerleaderka na głowie. Życie jest niesprawiedliwe!
Wspólne podróże wywołują wiele napięć. Wszystko zmienia się, gdy Scottie dowiaduje się o problemach finansowych Irene. Cheerleaderka potrzebuje pieniędzy, aby naprawić swój samochód. Scottie wpada na szalony plan. Koszykarka chce zapłacić dziewczynie za udawany związek, aby odegrać się na byłej. Plan jest szalony, ale jeśli się powiedzie, zarówno Scottie, jak i Irene na nim zyskają. Problemem jest jedno. Czy uda im się ukryć wzajemną niechęć i oszukać wszystkich? Co, jeśli w trakcie realizowania planu, ich uczucia się zmienią. W końcu powszechnie wiadomo, że od nienawiści do miłości jeden krok.
W “She drives me crazy” poruszanych jest wiele ważnych tematów. Wpływ toksycznych związków na poczucie wartości drugiej osoby, nieporozumienie prowadzące do bolesnych konsekwencji, poszukiwanie własnej tożsamości – w historii Scottie i Irene znajdziecie tego pod dostatkiem. Jednocześnie, wykreowanie dwóch silnych bohaterek, które zaczyna łączyć uczucie, na pewno pomoże wielu polskim nastolatkom LGBT+. Zbliżone do rzeczywistości tematy, niepewność związana z własnymi pragnieniami, poczucie wyobcowania w świecie to coś, z czym boryka się dzisiejsza młodzież. Wydanie książki pokazującej w normalnym świetle osoby LGBT+ może pomóc wielu młodym osobom. “She drives me crazy” jest niezwykle ciepłą, przyjemną powieścią. Na pewno skradnie wiele serc.
Wciągająca powieść Kelly Quindlen zauroczy was od pierwszego rozdziału. Zabawne momenty, udawany związek, motyw nienawiści zmieniającej się w miłość, a to wszystko doprawione szczyptą sportowej rywalizacji i odkrywania własnej tożsamości. “She drives me crazy” to świetna książka reprezentująca społeczność LGBT+, z którą na pewno utożsami się wiele młodych osób. Romans doprawiony nutką rywalizacji, motyw toksycznych związków i wartości reprezentujących każdy zawód/wykonywany sport. Historia Scottie i Irene wywołuje wielki uśmiech na twarzy, a przygody dziewczyn sprawiają, że nie sposób nie zakochać się w tej powieści.
Klaudia Aleksandra Grabowska