Przy nagłych zmianach wkrada się w nasze życie niepewność i poczucie zagubienia. Nie wiemy komu ufać, kto jest wrogiem, a kto pomoże zrozumieć. Łatwo wtedy podjąć złe decyzje i pomylić się w swojej ocenie. Gdy dociera do nas prawda, chcemy cofnąć swoje decyzje, naprawić błędy i się poprawić. Tylko co zrobić, gdy wydaje się to za późno?
Zarys fabuły
Grupa nastoletnich czarodziejów szuka ostatniego z nich. W międzyczasie nieustannie trenują, bo wiedzą, że wielkimi krokami zbliża się bestia. Niestety nie mogą skupić się tylko na tym, bo muszą się też uczyć i wracać do domów. Nie dadzą rady uciec przed nauką oraz codziennością. Leo musi poradzić też sobie z powrotem ojca do jego życia, czemu mama chłopca jest mocno przeciwna. Jak potoczą się dalsze losy nastolatków?
To już trzeci tom przygód Magicznej 7, serii, która mnie mocno zaintrygowała. Bestia powraca to idealny przykład tego, że z tomu na tom komiks robi się nie tylko ciekawszy, ale mroczniejszy.
Słów kilka o szacie graficznej
Giuseppe Quattrocchi swoimi ilustracjami cofa mnie w czasie do chwil spędzanych z komiksami typu Kaczor Donald. Dzieje się na nich tak dużo, że trudno mi skupić się na jednym rysunku. Wszak tyle się na nich dzieje. To treningi, to poszukiwania, nauka i codzienne czynności. Artysta nadaje swoim pracom życia, ukazuje emocje, mimikę i ruch. Podoba mi się dobór kolorów, ich intensywność oraz zabawa światłocieniem.
Moje wrażenia
Bestia powraca to kolejna odsłona serii, która z tomu na tom odkrywa coraz więcej informacji. Kid Toussaint odkrywa kolejne elementy, a czytelnikom ukazują się kolejne szczegóły. Zdradza początek ich historii, pozwala poznać bohaterów i przyglądać się temu, jak dojrzewają. Pojmują niebezpieczeństwo oraz poczucie odpowiedzialności, a jednocześnie chcą być jeszcze dziećmi. Ponadto scenarzysta zapewnia moc emocji, buduje napięcie, tworzy niejednoznaczne sytuacje i otwiera sobie furtki do kolejnych wydarzeń.
Na zakończenie
Bestia powraca to bardzo dobra powieść przygodowa, która, jak poprzednie zeszyty, wciąga od pierwszej strony. Z miejsca wsiąknęłam w bieg wydarzeń i obserwowałam ich rozwój. Kid Toussaint rewelacyjnie buduje napięcie i niespiesznie zdradza kolejne elementy układanki. Ten zeszyt dostarczył mi dużo rozrywki, niepokoju, a nawet nutki niebezpieczeństwa. Polubiłam bohaterów, podoba mi się, że są tacy normalni z tymi swoimi mocami.
Bestia powraca to już raczej obowiązkowa pozycja dla fanów serii, trochę wyjaśnia, ale zapewnia również, że jeszcze sporo przed nami i będzie się działo. Ja już nie mogę doczekać się kontynuacji.
Irena Bujak