Są książki, po których lekturze włos się jeży na głowie; po których nie można zmrużyć oka, a umysł błądzi w odległe rejony, podsuwając nam coraz bardziej przerażające wnioski. W dobie podcastów kryminalnych, seriali i filmów, które pokazują nam, jak działali seryjni mordercy, trudno powiedzieć, że coś nas może zszokować. A jednak “Obsesja. Wyprawa autorka Mindhuntera w świat drapieżców seksualnych” zostawiła mi w głowie wiele myśli i lęków.
Autor książki, John Douglas, ma na swoim koncie jeszcze dwie inne powieści. Nie znam poprzednich, ale z tego, co zdążyłam się zorientować, to “Obsesja” jest najsłabszą z nich. Czy to prawda? Jak wspomniałam, nie wiem, ale przyznam, że ta jest wstrząsająca. Trudno się w nią wczytać, każdy akapit był dla mnie niezwykle ciężki w odbiorze. Autor opisuje przestępców seksualnych, śledztwa, przedstawia ofiary, a także wstawia swoje własne przemyślenia i wypowiedzi. Przyznać muszę, że taki system niezwykle wybijał mnie z rytmu. Nie wiem, czy Douglas chciał trochę zmniejszyć napięcie i złagodzić odbiór swojej książki. Jednak gdy już wczytałam się w jakąś sprawę i chciałam poznać jej zakończenie, autor zmieniał temat, dopowiadał inne mniej ważne wątki, co wybijało mnie z rytmu i odkładałam lekturę, aby wrócić do niej dopiero po czasie.
“Obsesja. Wyprawa autora Mindhuntera w świat drapieżców seksualnych” to książka, która spodoba się wszystkim tym, którzy śledzą sprawy kryminalne. To taka mała skarbnica wiedzy, ponieważ nie znajdziemy tutaj samych opisów, spraw, ale autor w obszerny sposób przedstawia nam pewne pojęcia, zagadnienia, tak, żeby czytelnik nie czuł się zagubiony. Każde śledztwo i zbrodnia są dokładnie opisane, przez co lektura nie jest dla wszystkich. Osoby o słabszych nerwach mogą poczuć się bardzo źle. Ja sama, chociaż od dawna słucham podcastów, czytam kryminały i reportaże, to wielokrotnie czułam się nieswojo i dziwnie podczas lektury.
Widać, że Douglas zna i znał się na swojej pracy. Wiele spraw prześledził, w wiele angażował się osobiście, a zebranie tego wszystkiego w trzech książkach na pewno pomogło mu się z tym uporać. “Obsesja” to lektura nie dla wszystkich, ale ci, którzy po nią sięgną, będą nią zafascynowani.
Katarzyna Krasoń