“Historia mroku jest prosta: trwa, dopóki nie otworzysz oczu.”
Książka sprawiła mnóstwo satysfakcji czytelniczej, wielokrotnie zaskakiwała, zmuszała do refleksji, poddawała próbie zrozumienia, wciągała w strefę wyobraźni, w której fikcja zgrabnie mieszała się z rzeczywistością. Podjęłam decyzję, że do niej powrócę, aby przyjrzeć się od nowa, wyciągnąć treści i perspektywy, na które wcześniej nie zwróciłam uwagi. Ambitna, inteligentna i błyskotliwa powieść, a przy tym oryginalna, pozytywnie dziwaczna, swobodnie penetrująca różne gatunki literackie. Wciągnęła słowem, fabułą, przekazem i klimatem. Bezpośrednio skracała dystans między opowiadaną historią a odbiorcą. W zależności od tego, czego od niej oczekiwałam, w miarę głębszego poznawania, stawała się elastyczną przestrzenią niezwykłości, którą mogłam wzbogacić na swój sposób. Oferowała kilka poziomów ścieżek do doświadczania i rozszyfrowywania. Niektóre mocno wydeptane przez inspiracje literackie, inne rzadko odwiedzane, a nawet przecierające szlaki.
Ciekawiło spojrzenie na proces twórczy, symptomy i oznaki, kontrastowe podejścia i rozumienia. Jak coś, co tak potwornie męczy, może przynosić jednocześnie mnóstwo radości. Płynięcie nurtem nieograniczenie wyobrażonego lub znanego z własnych doświadczeń. Zajmująco śledziło się zmieniającą się relację syna z ojcem, od ogólnej szybko wyrobionej opinii do wnikliwego roztrząsania niuansów. Mocne emocje, niejednoznaczne interpretacje, nieoczywiste prawdy. Kontrastowe ujęcia i myśli, a zarazem stopniowo uświadamiane podobieństwa i pokrewności. Burzenie i budowanie wspólnych mostów, na których drugi brzeg owiany mgłą tajemnic, czegoś na kształt spisku, nieobliczalnych zachowań, schizofrenicznych słów, dźwięków i obrazów. Fascynowała intrygująco rozbudowana nić fantazji o przestępstwie na wyobraźni, byłam pod wrażeniem pomysłu i realizacji. Nie od razu widoczna, stopniowo zyskiwała na wyrazistości, podobnie jak mocne więzienne izolacje, enigmatyczne informacje o wyspie, czy znikanie postaci. I jeszcze krytyczne spojrzenie na współczesny świat literacki, wrażenie rozciągnięcia na popularną kulturę, a w tle symboliczny cmentarz maszyn do pisania i działalność agentów bezpieki. “Wyspa Q” spodoba się osobom ceniącym nieoczywiste przygody czytelnicze. Przemyślana i znakomicie podana rozrywka, a zarazem materiał do rozważań. Studium procesu twórczego, ale w nietypowej formie i kolorycie.
Izabela Pycio