Powody dla których sięgnęłam po Dzieci kartografa są zagadką nawet dla mnie. Chyba tylko intuicja. Poprzednia książka autorki, czeka na półce od czerwca ubiegłego roku, ciągle jej nie przeczytałam, więc tak naprawdę ta książka była takim strzałem na ślepo. Skończyłam ją czytać przed drugą w nocy, zapłakana i wewnętrznie poobijana. Teraz mam książkowego kaca, rozumianego,…


