Bon Temps nie jest aglomeracją, nie jest nawet dużym miastem, raczej pasuje do niego określenie prowincjonalne, lecz do typowego spokoju południa Stanów Zjednoczonych daleko mu, a i atmosfera panująca w nim niepodobna jest od tej z “Przeminęło z wiatrem”. Jednak legendarna południowa gwałtowność drzemie w mieszkańcach tego miasteczka, wspomagana dodatkowo wydarzeniami, w których prym wiodą…
 
  
 

