Od lata chodziła za mną książka “Światłość i mrok” Małgorzaty Niezabitowskiej. Okładka to jasne nawiązanie do znanego obrazu, a opis sugeruje epicką opowieść. A jednak leżała ta książka i czekała, bo nieco mnie wstrzymywała, trochę ta objętość, trochę to, że te ukraińskie klimaty są wszędzie od lutego i chociaż oczywiście to zjawisko rozumiem, też zdaję…