Za sprawą prozy Elżbiety Cherezińskiej pokochałam dawne dzieje Polski, choć wcześniej za historią nieszczególnie przepadałam. Teraz chętnie sięgam po beletrystykę historyczną – ba! – jest ona moim konikiem, ukochanym gatunkiem. \”Córki Wawelu\” Anny Brzezińskiej od razu zdobyły moją sympatię właśnie przez wzgląd na tematykę. Nie mogłam przejść obojętnie obok lektury o życiu codziennym jagiellońskich królewien, prawda? Nie mogłam!
Książka ogromnie mnie zaskoczyła. Nie jest to zwyczajna powieść, raczej powieścio-reportaż, który z początku nie najlepiej mi się czytało. Z czasem jednak zaczęłam doceniać ogrom wiedzy, który autorka przedstawia czytelnikowi na kartach \”Córek Wawelu\”, a treść zaczęła coraz bardziej mnie intrygować. Mnóstwo tu ciekawostek i szczegółów, wiele zaskoczeń – żałuję, że lekcje historii w szkołach nie są tak fascynujące!
Fabuła skupia się na życiu kobiet w Rzeczpospolitej XVI wieku – nie tylko jagiellońskich królewien, ale i tych znacznie niższych statusem społecznym. Świat ten poznajemy oczami karlicy Dosi – ulubienicy królowej Bony oraz piastunki jej córek: Katarzyny, Zofii i Anny. Prawdę mówiąc, nie miałam pojęcia o tym, że w historii naszego kraju istnieje taka postać! Wybranie jej na ?główną bohaterkę? było strzałem w dziesiątkę – dzięki temu autorka miała pełne pole do popisu, mogła wspaniale opowiedzieć o wszystkich warstwach społecznych. I to w nieco nietypowy sposób, bowiem – przez swoją inność fizyczną – Dosia nieco inaczej postrzega otaczającą ją rzeczywistość – mocniej i…swoiście pięknie. Pokochałam tę bohaterkę całą sobą, bo – choć była malutka – serce miała większe od olbrzyma!
Losy Dosi zostają chwilami zestawione na dalszy tor ? wtedy otrzymujemy prawdziwe lekcje historii, wręcz zakrawające o wykłady akademickie (w pozytywnym znaczeniu). W tych fragmentach najbardziej podziwiałam autorkę, Annę Brzezińską, ogrom jej pracy i wykształcenia, przenikliwość i niespotykaną lekkość w przekazywaniu wiedzy historycznej. Kraków XVI wieku zauroczył mnie i wzbudził mój niesmak, podobnie było z postaciami historycznymi, skomplikowanym życiem dworskim (wcale łatwym) i \”ulicznym\”. Drobiazgowość tej książki zachwyca, a treść miejscami budzi oburzenie i niedowierzanie. Rola kobiety w ówczesnych czasach była doprawdy ciężka.
\”Córki Wawelu\” są jedną z najoryginalniejszych książek, z którymi spotkałam się w swoim życiu. Anna Brzezińska stworzyła jednocześnie przystępne kompendium wiedzy o życiu w Krakowie XVI wieku, pogrążające wiele mitów (jak choćby miłość rycerską), jak i zajmującą opowieść o nich traktującą. Główna bohaterka również jest niebanalna, bo choć to dziewczyna prosta, jej losy śledzi się z zainteresowaniem i… smutkiem. Życie Dosi nie było proste – prawdę mówiąc, życie żadnej kobiety w owym tworze nie należało do łatwych. Polecam serdecznie, nie tylko dla miłośników historii, ale i czytelników lubiących coś nowego, świeżego, nietypowego.
Justyna Sikora