Wiele osób postrzega dietę wegetariańską jako bardzo skomplikowaną, w której gotowanie i przygotowywanie posiłków to istna katorga. Odpowiednie dobranie składników, zbilansowane dania, znalezienie wymyślnych produktów w sklepie… Nic bardziej mylnego! Ponad połowę swojego życia jestem wegetarianką i jest to naprawdę bardzo prosta sprawa! Przyznam szczerze, że już bardziej przerażająca wydaje mi się być dieta wegańska, choć też niejednokrotnie przygotowywałam posiłki tego typu i okazało się, że nie jest to wcale takie okropne, wręcz przeciwnie! Wiem jednak, że w niektórych książkach kulinarnych podawane są tak wymyślne przepisy i ich składniki, że niektórzy czują się zagubieni. Ale wtedy z pomocą przychodzą książki takie jak \”Naturalnie i zdrowo\” Sary Britton.
Trzeba przyznać, że autorka naprawdę postawiła na prostotę, aczkolwiek prezentowane przez nią dania mimo wszystko wyglądają na dosyć wyszukane! To dopiero sztuka – wyczarować coś takiego z tak prostych składników, które bez problemu znajdziecie w każdym markecie! Sarah Britton pokazuje, że dieta wegetariańska jest prosta i przyjemna, a co więcej – łatwo dostępna, szybka i tania. Jej książka ma idealny dla mnie format, dokładnie taki, jaki powinna posiadać książka kucharska – piękne zdjęcie dania, a obok przejrzysty przepis. Nie brakuje tutaj oznaczeń, które dają nam znać o tym, czy danie jest bezglutenowe, wegańskie czy wegetariańskie. Autorka dorzuca nawet propozycje urozmaicania owych dań, a co ważniejsze, możliwości wykorzystania nadwyżek.
Sam tytuł naprawdę dobrze odzwierciedla zawartość tej książki, bowiem nie doświadczycie tutaj używania produktów wysoce przetworzonych. Sarah Britton stawia na moc natury i naturalnych dodatków, które podsycają smak dań i nie szkodzą zdrowiu. Wyrzucamy całą chemię z naszej diety i czerpiemy korzyści z tego, co oferuje nam Matka Natura. Czerpiemy z niej samo zdrowie, dzięki dobrze zbilansowanej i kolorowej diecie. I choć przyznaję, że wszystkie zdjęcia, które zostały tutaj umieszczone, działają na kubki smakowe i wyobraźnię, to jednak nie znalazłam tutaj przepisu, który naprawdę by mnie przekonał. To chyba pierwszy tego typu przypadek i nie wiem, z czego wynika. Lubię zdrową kuchnię, uwielbiam warzywa, ale wizje autorki chyba nie do końca przypadły mi do gustu. Pojawiło się kilka dań, którymi mogłabym się zainspirować, ale nie jestem pewna, czy trzymałabym się stricte któregokolwiek z nich. Jestem jednak przekonana, że znajdą one swoich zwolenników.
Z pewnością największą zaletą przepisów autorki jest to, że są w pełni naturalne i właściwie proste w wykonaniu. To naprawdę jest bardzo ważny aspekt dla wszystkich, którzy chcą zacząć swoją przygodę z wegetarianizmem. Jest to nawet istotne dla wegetarian z długim stażem, którzy niekoniecznie lubią spędzaj dużo czasu w kuchni, a jednak chcieliby pozostać przy zdrowej i odpowiednio zbilansowanej diecie. W ogólnym rozrachunku naprawdę polecam – książka jest przejrzysta, ma dobrą formę i na pewno wiele osób znajdzie tutaj coś dla siebie.
Magdalena Senderowicz