\”Wspomnienie słodkiego zapachu kwiatu pozostanie na zawsze, nawet gdy cudowne naczynie życia przestanie istnieć.\”
Umiejscowienie akcji we Włoszech zawsze skusi mnie do sięgnięcia po książkę, garnę się niemal do wszystkiego, co włoskie, zwłaszcza jeśli dotyczy mocnych sensacyjnych nut. Ochoczo wkroczyłam w thriller rozbudowany wątkiem kryminalnym, za to z lekką obawą, jeśli chodzi o ubarwienie romantycznymi nutami. W wykonaniu Hanni Münzer mieszanka gatunków świetnie się sprawdziła, pomysł na fabułę okazał się ciekawy, intrygę zgrabnie zapleciono, a bohaterowie pokazali się z wyrazistej i przekonującej strony. Atmosfera napadów, porwań, spisków, fantastycznych opowieści, magicznie zaginionych przedmiotów, bezcennych znalezisk, to atrybuty, którymi zgrabnie napędzano akcję. Od pierwszych stron nakręcano spiralę zagadek, tajemnic, niewiadomych, niejasności, morderstw na zlecenie. Książki uznane na kościelnym indeksie za herezję, ich posiadanie często karane było śmiercią, ostatnie egzemplarze dzieł, które swego czasu uszły cało przed ogniem ignorancji, metalowe szkatułki z sekretną zawartością i mapa jakiegoś dalekiego kraju. Współczesne czasy, ale sięgające zacofanego, ponurego i mrocznego echa drugiej połowy osiemnastego wieku.
W powieści wiele się działo, wydarzenia następowały po sobie w szybkim tempie, było atrakcyjnie i spektakularnie. Z przyjemnością dawałam się zaskoczyć nagłymi zwrotami akcji. Do końca nie wiedziałam, kto tak naprawdę jest przyjacielem, a kto wrogiem. Incydenty weryfikowały charakter znajomości, choć potrafiły wyprowadzić w pole. Autorka nie bała się uśmiercać sympatycznych postaci, podgrzewała dramatyzm, zachęcała do poznania kolejnego tomu. Chętnie się za niego zabiorę, ponieważ przyjemne prowadzenie narracji, umiejętnie dozowanie napięcia, intrygujące rozpisanie tajemnic ocierających się o tajne stowarzyszenia, to pozytywy przygody czytelniczej. Zastrzeżenia mam jedynie w dwóch aspektach, pierwszy związany z naciąganą sceną seksu na tle poprzedzających ją wydarzeń, wyszło nieco farsowo i absurdalnie, drugi to sporo odniesień do odwiecznej polemiki ateistów i wierzących, a w tę tematykę praktycznie wcale się nie angażuję.
Remont w norymberskiej willi, należącej do bogato usytuowanej rodziny, właścicieli firmy prężnie działającej na rynku przemysłu zbrojeniowego, doprowadził do niespodziewanego odkrycia. Światło dzienne ujrzał poszukiwany od dziesięcioleci legendarny rodzinny skarb. W ciągu kilku dni, coś, co miało być zachowane w milczeniu, przedostaje się do wiadomości publicznej. A od tego już krok, aby znaleziskiem zainteresowały się czarne charaktery. Co było tak cennego, że pragnienie pozyskania tego wprawiło w ruch machinę oszustw, pozorów, pościgów, śmiertelnych ofiar, w tym zabójstwa szanowanego biskupa katolickiego? Dlaczego zapomniana sprawa została odkurzona po ponad dwustu latach i zebrała krwawe żniwo? Przed jaką niebezpieczną misją stanęli młodzi członkowie rodu, jezuita Lukas i jego siostra bliźniaczka Lucie? W jaki sposób spotkanie z dawną przyjaciółką Rabeą zapaliło iskrę wielkich zmian w życiu głównych bohaterów?
Izabela Pycio