Koniki polskie to niesamowicie ciekawe zwierzęta. Bardziej krępe i mniejsze od koni arabskich, przypominają tarpany. Zwierzęta te chętnie są hodowane, a dzikie konie spotkać można na Roztoczu. Z tego powodu znajdziemy je w logo Roztoczańskiego Parku Narodowego.
W dwudziestej wyprawie po Polskich Parkach Narodowych Żubr Pompik i jego sympatyczna rodzinka wybrali się właśnie na Roztokę. Tym razem jednak to głowa rodziny żubr Pomruk postanowił zaplanować wycieczkę. Wielkiemu zwierzęciu nie chciało się biegać za swoimi niestrudzonymi dziećmi, wymyślił, że tym razem szybko obejrzą atrakcję prowadzeni przez tubylca, a potem będą odpoczywać. Pechowo ich przewodnikiem został konik polski, co oznacza, że zwierzęta nieźle się nabiegały za tym wytrwałym biegaczem, a pod koniec wielogodzinnej wyprawy do najpiękniejszego widoku w Roztoczańskim Parku Narodowym cała żubrza rodzina miała serdecznie dosyć zwiedzania.
W trakcie wycieczki, jak zwykle zwierzęta obejrzały najważniejsze atrakcje parku, choć nie miały na to dużo czasu, bo konik wciąż gnał przed siebie.
Tomasz Samojlik jak zwykle w przystępny i zabawy sposób przybliża dzieciom walory kolejnego parku narodowego. Maluchy razem z sympatycznym Pompikiem i jego siostrą Polinką poznają skamieniały las, oglądają zwisające z drzew porosty, a przede wszystkim mogą dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy na temat koników polskich. Opowiadanie napisane jest lekkim i dowcipnym językiem. Mnie niesamowicie bawią żubrze dialogi, dzięki którym dzieci mogą polubić młode żubrzątka.
Podobnie jak w pozostałych częściach cyklu “Żubr Pompik. Wyprawy” środkowe strony książki poświęcone są mapie parków narodowych oraz najważniejszym informacjom na temat bohatera opowieści. Barwne, nasycone ilustracje na pewno spodobają się dzieciom, choć podobnie jak w pozostałych książkach wygląd zwierząt odbiega od rzeczywistości, co może utrudniać rozpoznanie ich w czasie prawdziwej wycieczki.
Anna Kruczkowska