Sny mają ogromną moc. Potrafią nakłonić nas do działania, uchylić zasłonę utraconej przeszłości i zagmatwać nawet najprostszą drogę do celu. Dają ukojenie i mogą stać się pułapką, początkowo tylko dla marzeń sennych, później nas samych. Cassel od jakiegoś czasu lunatykuje i miewa dość dziwne sny, w których natyka się na białego kota. Postać poznana w sennej malignie zdaje się mu pokazać, którędy powinien wyruszyć, by odzyskać to, co utracił. Chłopak wie, że jego przeszłość skrywa prawdę o nim samym i za wszelką cenę chce ją poznać. Nie będzie to jednak wcale łatwe, gdyż nie jest on zwykłym dzieciakiem z ulicy. Młody Sharpe należy bowiem do rodu Klątwiarzy. Są to ludzie o potężnej mocy zmieniania emocji, wspomnień i kształtów za pomocą muśnięcia dłonią. Potrafią w mgnieniu oka odmienić szczęśliwy los.
Proceder rzucania klątw jest jednak nielegalny, a młodemu, nieposiadającemu żadnej przydatnej umiejętności i magii Casselowi nie podoba się wizja stania się przestępcą. Wiedzie spokojne życie outsidera w świecie, który jest równie magiczny co niebezpieczny. Nie różni się niczym od rówieśników, poza jednym drobnym szczegółem. Trzy lata temu zabił swoją przyjaciółkę Lily. Jest katem czy ofiarą, niczego nieświadomym pionkiem w tej dziwnej rozgrywce?
Klątwiarze
Pokochałam pióro Holly Black i uwielbiam wracać do światów przez nią kreowanych. Nie inaczej będzie w przypadku Klątwiarzy. Od pierwszych stron wciągnęła mnie historia pełna magii, tajemnic i skradzionych wspomnień. Miejsce, w którym ktoś posiada tak ogromną władzę i równocześnie niebezpieczną moc, fascynuje i przyciąga. Lekkość pióra pisarki świetnie zgrywa się z ciekawie przedstawioną fabułą i ekscytującą kreacją postaci. Komu zaufać? Kogo polubić? Co skrywa się w przeszłości? Masa pytań, jeszcze więcej akcji, magii i pokazów odwagi. To jest to. Holly Black, jakiej nie znamy, ale w ciemno akceptujemy to, co z nami zrobi. Mrok, mafia, przekręty i masa tajemnic tworzą niezwykle przemyślaną i spójną konstrukcję, której nie chcemy opuszczać. To jak ogromne możliwości mają Klątwiarze, równocześnie przeraża i fascynuje. Całość pomimo gabarytów pochlania się na niemalże jednym, ciągłym oddechu.
Wśród bohaterów
Przezabawne dialogi są gwarancją świetnie spędzonego czasu i uśmiechu, który za nic nie chce zejść z twarzy czytelnika. Autorka perfekcyjnie wyważyła każdy element powieści i nadała każdemu elementowi własnej mocy. Cassel porwał moje serce. Uwielbiam jego luz i to, w jaki sposób przedstawia nam swoją historię. Z nim nie da się nudzić. Piętrzące się napięcie prowadzi nas wprost do ostatniej strony i wywołuje masę emocji. Są wszędzie, w słowach, czynach czy postawie poszczególnych bohaterów. Klątwiarze żyją i otaczają nas swoją magią w niesamowity sposób. Tajemnica goni tajemnice, a niektóre z nich są nie lada gratką do rozszyfrowania. Niebanalni bohaterowie i masa zagadek, położona gdzieś pomiędzy karty półświatka i problemy uczniów prywatnej szkoły.
Klątwiarze jako całokształt wypadają świetnie. Lekka i wciągająca fabuła. Labirynt zagadek, których wiele nie jest skorych się przed nami ugiąć i podać rozwiązanie na tacy. Powieściopisarka zadbała o wszystko. Wielowymiarowe wątki, należycie skrojeni bohaterowie i zbilansowany poziom mroku i humoru. Warto też zwrócić uwagę na siłę więzi rodzinnych, przyjaźni i miłości, którym poświęcono sporą część trylogii. Trzy tomy zamknięte w piękną całość to równocześnie uczta dla czytelników i skuteczne uniknięcie zawałów, gdyż każdy tom kończy się z przytupem i z ulgą można czytać dalej. Holly Black z wyczuciem i smakiem podała nam coś niesztampowego z tak boleśnie znajomymi problemami i tematami, które watro poruszać. Uniwersalna, lekka (choć nie fizycznie) i wciągająca powieść, której chciałoby się być częścią.
Podsumowanie
Fani pióra Holly Black będą zachwyceni to wciąż jej lekkość, ale jakby obtoczona w mrocznych skrawkach władzy i mocy, jaką daje. Klątwiarze to trzy tomy w jednej dość sporej książce, którą musi mieć każdy miłośnik tajemnic, magii, półświatka i humoru na najwyższym poziomie. Nie brak tu emocji, zakrętów i niespodziewanych zwrotów akcji. Trzymająca w napięciu powieść, o której powinno być głośno nie tylko za sprawą autora, ale i treści.
Marta Daft