Każda osoba, która przynajmniej raz w życiu została zraniona, boi się ponownie wejść w kolejny związek. Trudno jednak oszukać własne uczucia, a gdy serce zaczyna bić mocniej, jeszcze ciężej nam przestać myśleć o ukochanej osobie. Co więc zrobić, gdy spotykamy ją na co dzień, a nasze emocje powoli wymykają się spod kontroli? Czasem okazuje się, że pozornie zwyczajne osoby w rzeczywistości są tymi, które właśnie mieliśmy poznać. Taką historię dostajemy w debiutanckiej powieści Oliwii Kage „Wbrew sobie”.
Oliwia Kage „Wbrew sobie”
Główną bohaterką powieści jest Emily. To młoda kobietka, która kilka lat temu straciła brata. W wyniku nieszczęśliwego wypadku chłopak zmarł, a dziewczyna dotąd walczy z wyrzutami sumienia. Choć to nie była jej wina, nie potrafi uporać się z bolesną przeszłością. Dodatkowo jej poczucie winy podsyca toksyczna matka. Z tego powodu bohaterka stara się ułożyć swoje życie od nowa, z dala od przeszłości, bolesnych spraw oraz nieżyczliwych jej osób.
Pewnego dnia dziewczyna zdobywa pracę marzeń. Emily od lat uwielbia gry, dlatego też, gdy udaje się jej zdobyć posadę asystentki w największej firmie produkującej gry komputerowe w Stanach Zjednoczonych, Emily nie potrafi opanować się za szczęścia. Niestety jej spełnienie marzeń zawodowych bardzo szybko spotyka się z bolesną rzeczywistością. Okazuje się, że jej przełożony jest nieprzyjemny, arogancki i cyniczny. Dodatkowo facet liczy na to, że już wkrótce pozbędzie się swojej asystentki i nie będzie musiał z nią pracować. Czy taka współpraca może się udać i czy zdobycie posady asystentki było tylko chwilowym chichotem losu?
Niektórzy muszą się spotkać
Tym, co na pierwszy rzut oka się nam pojawia, jest ból bohaterów. Poznając Emily, dowiadujemy się, jak ciężko zniosła śmierć swojego brata. Jakby tego było mało, zranione serce dziewczyny było podsycane wyrzutami sumienia kierowanymi ku niej rzez jej matkę. Osoba, która powinna ją wspierać, jeszcze bardziej ją krzywdziła. Dlatego też zdobycie pracy marzeń może się okazać strzałem w dziesiątkę i sposobem na wyrwanie się z bolesnej przeszłości.
Ta książka pokazuje, że niektóre osoby naprawdę muszą się spotkać, aby wzajemnie być dla siebie plastrem na swoje rany. Oczywiście autorka książki wykorzystała jeden z najsłynniejszych obecnie motywów, to znaczy motyw romansu biurowego. Trzeba jednak przyznać, że zrobiła to w efektowny i ciekawy sposób. Pomimo popularnego tematu włożyła do niego własną interpretację, dzięki czemu otrzymaliśmy unikatową historię, po którą z chęcią sięgamy. Okazuje się, że cyniczny szef również w przeszłości borykał się z problemami i teraz przybiera maskę aroganckiego, aby nie pozwolić innym ponownie się zranić.
Biurowy romans i leczenie traum. Debiutancka powieść Oliwii Kage „Wbrew sobie”
„Wbrew sobie” Oliwii Kage to książka, po którą z powodzeniem możesz sięgnąć podczas letniego wypoczynku, czy relaksu w ogórku w długi, leniwy weekend. Historie bohaterów rozbudzą Twoją wyobraźnią oraz pokażą, że nie każdy człowiek jest naprawdę taki, jak próbuje się przedstawiać. Autorka pokazuje, że za fasadą chamstwa, obojętności czy arogancji często kryją się bardzo intensywne uczucia. Ludzie boją się zranienia, więc wolą przybierać maskę niewzruszonych. Ta książka daje nadzieję i pokazuje, że z każdej sytuacji prędzej czy później udaje się nam wygrzebać. Intrygująca, wzruszająca i momentami zabawna. Idealna dla czytelników, którzy cenią sobie dobrze skrojony romans. Gorąco polecam!
Adrianna Andrzejewska
Autor: Olivia Kage
Tytuł: Wbrew sobie
Wydawnictwo: Novae Res
Wydanie: I
Data wydania: 2023-04-13
Gatunek: literatura obyczajowa, romans
ISBN: 9788383135335
Liczba stron: 406