W Szepczącym Lesie wydarzyło się coś strasznego – pojawił się olbrzym, który kazał sobie usługiwać. Zwierzęta miały mu przynosić jedzenie, a w dodatku… zacerować dziurawą skarpetkę.
Wiadomo, że jeżeli ktoś ma pomóc, to jest to Tappi, dzielny wiking, który zamieszkuje Szepczący Las. Nasz bohater postanawia rozprawić się z olbrzymem, ale ten nic sobie z tego nie robi. Dopiero gdy Tappi postanawia sięgnąć po dosadne środki. Gdy olbrzym ucieka z płaczem, zwierzęta świętują, ale wiking uświadamia sobie, że sprawił komuś krzywdę.
Wyśmienicie bawiłam się przy tej historii. Jest mądra, ciekawa i posiada morał, który dzieci zapamiętają na długo. W dodatku opowieść o wikingu, który postanowił uporać się z olbrzymem, bawi, zarówno dzieci, jak i dorosłych. Mój synek śmiał się w głos, gdy olbrzym domagał się, aby ktoś zacerował mu skarpetkę, a gdy płakał, chciał go pocieszyć. Podczas lektury dużo odczuwamy – strach zwierząt przed tym, że zabraknie im jedzenia, smutek olbrzyma, który został przegoniony, a także końcową radość wszystkim, gdy bohaterowie nauczyli swojego nowego przyjaciela uprawić swój własny ogródek!.
“Tappi i awantura z olbrzymem” to opowieść, która idealnie sprawdzi się na początek przygody z serią autorstwa Marcina Mortki. Jest krótka, ma większy format niż zbiory opowiadań. Tekstu nie jest dużo, a ilustracje zajmują całą stronę, skutecznie przyciągając wzrok maluchów. W dodatku, jak wspomniałam, cała historia może rozbawić, dzięki czemu mały czytelnik pozytywnie będzie kojarzyć Tappiego I jego przyjaciół, zamieszkujących Szepczący Las.
Z tej opowieści można wyciągnąć bardzo ważne morały, które na długo zapadną w pamięci małym czytelnikom. Po pierwsze – nie wolno od nikogo niczego wymagać. Własna praca jest bardzo ważna i daje ogromną satysfakcję. Po drugie – nie możemy nikogo wyganiać, używając siły, bo można mu sprawić wielką przykrość. Warto pielęgnować przyjaźnie, podlewać je jak najcenniejszy kwiat!
Warto poznać przygody Tappiego Ii jego przyjaciół. Marcin Mortka stworzył rewelacyjną serię, która zasługuje na Waszą uwagę.
Katarzyna Krasoń