Jak świat długi i szeroki ludzie różnią się od siebie. Odmienny język, kolor skóry, religia czy kultura. Każdy element sprawia, że poznawanie odległych krain jest niesamowitym przeżyciem. W trakcie takich podróży opartych na zdobywaniu wiedzy trafić możemy na pytanie, które może nas zaskoczyć. Jak dawniej żyły dzieci? Czy każdy kraj wyglądał tak samo, nawet gdy żyły dinozaury? To ten moment, w którym spojrzeć będziemy musieli wstecz i posiłkować się historią. Tylko jak nie zanudzić małego poszukiwacza wiedzy i przygód już na początku drogi? Z pomocą przychodzi nam niesamowita książka wydana nakładem wydawnictwa Harper Kids, która jest niczym portal do jakże odległych czasów. Tam też żyły dzieci i uczyły się czegoś nowego.
Jak dawniej żyły dzieci
Na początku warto skupić się na formie książki. Już pierwsze strony przykuwają uwagę i porządkują treść znajdującą się na kartach powieści. Oś czasu szereguje poszczególne historie, dzięki czemu możemy je łatwo umieścić w odpowiedniej kolejności. Mamy tu także krótkie przedstawienie postaci, które zachęcają nas do odwiedzenia swojej cząstki historii.
Do swojego domu zaproszą was kolejno Mat, Itza, Hanisz, Ara, Ki, Argim, Selene oraz Freya. Od koczowniczego stylu życia, zimowania w jaskini i pierwotnych ludzi rozpocznie się przygoda, od której niezmiernie ciężko jest oderwać się dorosłemu, a co dopiero dzieciom. Cywilizacja po cywilizacji, spoglądać będziemy na rozwój takich aspektów jak: broń, budownictwo, narzędzia, uprawianie roślin, polowania i hodowanie zwierząt, technika, piśmiennictwo, a także moda. To niesamowita przygoda, zaskakującą masą ciekawostek i faktów.
Wśród ilustracji
Jak dawniej żyły dzieci to genialna warstwa tekstowa, która kusi przystępnością i ogromem wiedzy. Każda z opowieści zawiera obraz życia ludzi na przełomie epok, pokazuje, jak rodziły się cywilizacje, rosły miasta i potężne Imperia. Nie byłoby jednak tak zgranej całości, gdyby nie ilustracje Christiane Engel, która w jakże barwny i prosty sposób potrafiła podkreślić swoją kreską głębie każdej opowieści. Pokazała różnice, równocześnie pogrubiając to, co łączy każdego człowieka. Przez całość płynie się zapartym tchem. Pierwszy raz, skupiamy się na ciekawostkach i samej historii, drugi niespiesznie przyglądając się każdej kresce czy plamie koloru. To coś wspaniałego i intrygującego zarazem. Jak dawniej żyły dzieci to spora dawka wiedzy i pięknych obrazów.
Wśród bohaterów
Spora ilość bohaterów to też masa odmiennych cech charakteru. Tu autor nie tylko nadał im głębi, składając ich z owych cech, ale i zbudował tło, dla ich losów, umieścił ich w konkretnym miejscu, którym podkreślił epokę, w której się znaleźliśmy i pozwolił poczuć małemu czytelnikowi, że choć tak wiele różni jego świat od naszego, to wciąż są także podobieństwa. Dzieci z łatwością zbudują nić porozumienia z każdym bohaterem i z zapałem zapamiętają sporą dawkę przekazanych w tekście ciekawostek. Chłopcy i dziewczynki z gracją przeprowadzą nas po niesamowitej osi czasu, świata, który istniał na długo przed współczesnym i był pełen nowości, odmienności, hartu ducha i rozwoju.
Podsumowanie
Jak dawniej żyły dzieci to strzał w dziesiątkę. Dzięki lekturze z łatwością wyjaśnimy dzieciom, jak rozwijał się świat, człowiek i jego najbliższe otoczenie. To spora dawka wiedzy podana na tacy w przystępnej oprawie. Zaciekawia, wciąga i zostaje na dłużej niż ta przekazana w tradycyjny sposób. Teraz każda cywilizacja w oczach dziecka ma swojego przedstawiciela, zwykłą postać, która żyła inaczej, a jednak mogłaby stać się naszym przyjacielem i tak wiele nas nauczyć, ale i czerpać z naszej wiedzy. Lekka, przyjemna i jakże potrzebna forma, tak pomocna w zdobywaniu wiedzy o przeszłości. My jesteśmy zachwyceni. Z pewnością będziemy wracać do lektury, zarówno dla ilustracji, które są przepiękne, jak i warstwy tekstowej, która skrojona została idealnie.
Marta Daft