O Bożenie Kraczkowskiej bez kozery można powiedzieć artystka. Ta urodzona w 1962 roku Świdniczanka od młodzieńczych lat pisze wiersze, opowiadania, powieści dla młodzieży. Prócz sprawnego pióra jest także wokalistką, tekściarką, a także fotografką. Prócz wykształcenia muzycznego, posiada jeszcze dziennikarskie. Jak widać, radzi sobie na wielu płaszczyznach a efekty jej pracy spotykają się z wieloma przychylnymi recenzjami. Muszę powiedzieć, że dotychczas nie znałem Bożeny Kraczkowskiej, niemniej dzięki książce dla młodzieży “Tajemnica Studni Babci Augusty” zdecydowałem się w przyszłości naprawić ten błąd!
Trójka przyjaciół – Marcysia, Marcel oraz Henio – spędzają wakacje we wsi Czajęcice – małej wiosce mieszczącej się pod Opatowem, który notabene może pochwalić się piękną Kolegiatą. Legenda mówi, że w piwnicach kościoła templariusze ukryli niezwykły skarb i jak dotąd nikt jeszcze nie miał tyle szczęścia, aby go odnaleźć. Tymczasem nasi młodzi bohaterowie znajdują pewnego wakacyjnego dnia starą mapę, na której zaznaczony jest historyczny tunel. Zafascynowani opowieściami o skarbie templariuszy, są przekonani, że to właśnie tam znajdą upragnione znalezisko. Tunel jednak zaczyna się w domu Marcela, a kończy… w tajemniczej studni na podwórku Marcysi. Jak to możliwe? Ku małemu rozczarowaniu, mali odkrywcy postanawiają iść za ciosem i spotykają przygodę swojego życia.
Książkę zakupiłem z myślą o mojej pięcioletniej córce, jednak tematyka okazała się dużo bliższa mojemu sercu, niż jej aktualnym zainteresowania. Może gdyby w książce były jednorożce oraz tęcze wyrastające z chmurek, zmieniłaby zdanie. Niemniej ja szukałem codziennie pretekstu, by chociaż na chwile usiąść i poczytać jej “Tajemnicę Studni…” bo – niech to szlag – kompletnie się wciągnąłem w tę powieść dla młodzieży! Tajemnicza stara mapa, skarb templariuszy, zapomniana studnia na wsi – wszystko to owiane szaleńczą, wakacyjną przygodą to mieszanka, która kompletnie mnie porwała. Lubię historię o skarbach, lubię także historyczno-fantastyczne przygody, jakie opisuje Andrzej Pilipiuk. Taka mieszanka kupiła mój gust w stu procentach i wcale nie czułem jakoś specjalnie, że jestem na lekturę zbyt stary!
Bożena Kraczkowska stworzyła niezwykle wciągające, przygodowe dzieło dla nieco młodszej części czytelników i czytelniczek. Sprawnie prowadzona fabuła, tajemnica, którą odkrywamy powoli i z niecierpliwością, lekkie pióro, szybkość pochłaniania tej przygody – to wszystko argumenty, dzięki którym “Tajemnica studni Babci Augusty” jest książką niezwykle fajną i wartą przeczytania. Polecam z czystym sercem i nie tylko najmłodszym!
Marek Szwajnoch