Każdy człowiek pragnie kontroli, chociażby nad swoim życiem i ścieżkami, jakimi prowadzi go los. Planujemy, odcinamy się od tego, co nam nie służy, a może poddajemy się już na starcie? Annika otoczona jest luksusami, przepychem i bezpieczeństwem, jednak brak kontroli nad losem doskwiera jej najbardziej. Kochający ojciec oddalił się od niej i stał się zimny jak skała, a ona sama musi zgodnie z jego wolą poślubić kogoś nie z miłości, a politycznych planów. Jak być szczęśliwą, gdy brakuje ci wyboru? Lennox nie ma pałacu, służby i nie potrzebuje miłości. W jego głowie istnieje miejsce tylko na plan, który obejmuje odzyskanie zabranej mu władzy i ocalenie jego ludu. Tysiąc uderzeń serca wystarczy, by tych dwoje zgrało się w jeden zakazany rytm, w świecie, w którym miłość jest niebezpieczna, a ich nie miała prawa się zrodzić. Czy tyle wystarczy, by zmienić bieg historii?
Tysiąc uderzeń serca
Czy miłość ma jakiś dźwięk? Czy zakochane serce wybija rytm w swoim takcie? A może to tylko poetycko ujęte problemy kardiologiczne na pewnym dworze? O tak, to jedna z historii spod pióra Kiery Cass, która uzależniła nas od dworskich miłości i intryg w serii Rywalki. Tysiąc uderzeń serca to historia z silną bohaterką, zakazanym uczuciem i nutką intryg, które dbają o tempo akcji. Całość spisana niezwykle lekkim piórem, które pozwala nam z łatwością przenieść się na dwór skrywający tak wiele. Dwie samotne dusze, które w końcu połączy los? Tak i nie, bo zanim uwierzą w miłość, muszą wybrać stronę, po której będą walczyć. Księżniczka przeznaczona innemu i wojownik, który chce odzyskać pozycje dla ludu. Ich spotkania zapadają w pamięć, choć mi ciągle mało ich relacji. Czy więc warto wsłuchać się w Tysiąc uderzeń serca?
Wśród bohaterów
Bohaterowie mają potencjał, a ich zmieniająca się relacja daje nadzieje na ciekawą przygodę. Choć poszczególne kreacje postaci mnie zachwyciły, to samego wątku romantycznego było ciut za mało. Może jestem zachłanna, ale tych dwoje zasługiwało na więcej ukradkowych spotkań, spojrzeń czy chwil, gdy mogą być sobą i porzucić fakt bycia wrogami. Skupmy się jednak na plusach. Silna i wyrazista Annika i jej zaskakująco silne poczucie sprawiedliwości zrobiły na mnie wrażenie. W jej przypadku nie ma mowy o głupiutkiej gąsce, której w głowie przepych i władza. Lennox pod tym względem równie mocno zachwyca. Oboje potrafili walczyć o dobro innych i dostrzegali w wojnie nie tylko zysk, ale i ludzi, którym wiele odebrano. Pełno tu tajemnic, intryg i uczuć, które ogrzewają swym blaskiem ciemną noc. Tysiąc uderzeń serca i równie dużo dźwięków ścierających się ze sobą mieczy. Przyjemnie spędzony czas.
Wśród wrażeń
Choć mało mi było miłości i mogłabym się ciut przyczepić do zbyt szybkiej zmiany uczuć tej dwójki, to całość pochłonęła mnie tak skutecznie, że przyjemność z czytania okazała się większa niż nutka narzekania. Czuć tu lekkość pióra Kiery Cass i klimat dworskich intryg, miłostek i wojennych potyczek. Zachwyciły mnie żywe dialogi i dobrze zobrazowane sceny walk. Uśmiech przeplatał się ze smutkiem i wzruszeniem. Autorka udowadnia, że miłość to ogromna siła, której nie da się przewidzieć. Urzekła mnie determinacja dwójki bohaterów i to z jak ogromną lojalnością podchodzili do walki o swój lud.
Podsumowanie
Kiera Cass kolejny raz porywa nas do królestw ogarniętych konfliktem, pozwala nam dostrzec determinacje, walkę o innych i swoje marzenia. Nie jest idealnie, ale nie zabiera to przyjemności z czytania. Annika i Lennox zapadają w pamięć, a fabuła jest zaskakująca na tyle, by chcieć więcej. Wszelkie niedociągnięcia zostają zapomniane, gdy dochodzimy do finału. Jeśli lubicie się z twórczością Kiery Cass, to będziecie na tak. Mimo kilku niedociągnięć jestem pewna, że większości z was książka się spodoba.
Autor: Kiera Cass
Tłumaczenie: Emilia Skowrońska
Tytuł: Tysiąc uderzeń serca
Tytuł oryginalny: A Thousand Heartbeats
Wydawnictwo: Jaguar
Wydanie: pierwsze
Data wydania: 2023-05-31
Kategoria: fantastyka
ISBN: 9788382661545
Liczba stron: 424