Moc i siła wychodzące przeciwko mądrości i powabowi. Wojownicy w opozycji do Przewodniczek. Męskość i kobiecość. Chaos, który odmienił pokój w więzienie nakrapiane krwią i zdradą. Ta historia ma swój dalszy ciąg, jakże odmienny od założeń obu stron konfliktu. Kto z niego wyjdzie obronną ręką? Teraz w powietrzu wisi wojna, a uczucia nie stanowią pierwszego planu. Sinka i przewodniczki zostaną postawione przed trudnym wyborem. Zdrada i pojawienie się Garlotha, największego wroga przywódcy Kharów, Khabena wywrócą wszystko do góry nogami. Nagle spokojnych i dalekich od wojennej wrzawy Drainów pochłonie chaos walk i niszczycielskiej siły. Ich domostwa spłyną krwią, a powietrze zyska zapach śmierci, której można by uniknąć. Komu zaufać? Po czyjej stronie stanąć? W gęstwinie kłamstw i zdradzieckich ruchów nic nie jest pewne.
Bohaterowie
Jakże wielka radość opanowała me serce, gdy mogłam zasiąść do dalszych losów Sinki i Khabena. Polubiłam chemię między nimi i z łatwością zżyłam się z tą dwójką bohaterów. Teraz wywołują we mnie równie mocne uczucia. Z napięciem śledziłam ich losy i ileż to razy miałam ochotę nimi wstrząsnąć. Głupich decyzji i zwrotów akcji bowiem tu nie brakuje, a i tajemnice wciąż mnożą się na oczach czytelnika. Podobnie jak w poprzednim tomie kreacja postaci to jeden z najmocniejszych elementów. Autorka płynnie i z niezwykłą gracją odmieniła ich losy i ich samych. Przemiana tylko pogłębiła mój stosunek do bohaterów i przykuła mnie z nową mocą do powieści.
Królestwo nadziei to powrót do świata, który pozornie nam znany nie może już niczym zaskoczyć, a jednak zbija z tropu, miesza karty i na nowo rozdaje je w fascynującej konfiguracji. Na usta ciśnie mi się ogromne niedowierzanie, a głowa schyla się do ukłonów wypełnionych szacunkiem. Całość jest bowiem lekka i mroczna równocześnie, brutalna i piękna, mądra i niepozbawiona szczypty głupoty. Historia spisana przez pisarkę idealnie równoważy dwa tak różne narody, które gdzieś w głębi niewiele się różnią i mogą zaskoczyć prawdziwym obliczem.
Miłość, krew, zdrada.
Królestwo nadziei to zdrady, krew i uczucie, które, choć nie stanowi podstawy opowiadanej historii, to skutecznie ją wypełnia. To sceny walk, intrygi i miłosne igraszki spisane ze smakiem. Wyważone i zaskakujące zarazem słowa składające się w niesamowitą przygodę, która przyciąga emocjami i tajemniczością. Kto wygra? Kto ma racje i wreszcie czego tak właściwie szukają? W tym tomie dzieje się o wiele więcej, ale wciąż wiele ścieżek otoczonych jest mgłą niewiedzy. Zaufanie, które łatwo można stracić. Uczucie, z którym możesz zwojować świat lub zniszczyć samego siebie.
Dorota Pasek dała nam historię nietuzinkową, wciągającą i wielowymiarową. Zaprosiła czytelnika w podróż, która dała masę przyjemności i pozwoliła, by świat, który stworzyła, przekonał nas do siebie sam. Królestwo nadziei pochłonie was bez reszty. Piękny język, lekkość opisów i smak, z jakim autorka wprowadza nas na teren alkowy, to wszystko zasługuje na osobne zdanie, rozmowy przeradzające się w dyskusje. To jedna z lepszych powieści z gatunku, jakie przyszło mi poznać i którą szczerze polecam miłośnikom krain o własnych zasadach i jakże skomplikowanej przeszłości.
Marta Daft