Czy zastanawiałeś się kiedyś nad tym, jak mieszkał twój ulubiony pisarz? Czy tworzył przy stole, a może siedząc w fotelu czy na ulubionej kanapie? Czy dom pisarza jest raczej nowoczesny, czy wypełniony antykami? Jakie miał przy tym zwyczaje i w jakim stopniu rodzinny kąt wpłynął na twórczość autora?
Do tych, którzy lubią wiedzieć, w jaki sposób osobowość autora odbiła się na tekście, a także poznać nieco prywatne życie, adresowana jest książka pt. “Domy pisarzy”, opublikowana nakładem Wydawnictwa Marginesy. Napisana przez Marzenę Mróz-Bajon książka, to w istocie zbiór reportaży, poświęconych domom pisarzy. Autorka odwiedza różne kraje, wczuwa się w klimat miast, by wreszcie zajrzeć do azylów twórców, przejść się po ich pokojach, zajrzeć do biblioteczek czy obserwować widoki, które stawały się inspiracją. To lektura dla tych wszystkich, którzy kochają książki, którzy znajdą wśród zebranych tekstów osoby ulubionych pisarzy, a także dla tych, których fascynuje życie innych, którym nie wystarczy sama lektura książki, pragną poznać kulisy jej powstawania, zanurzyć się w atmosferę otaczającą pisarza.
Naszą podróż zaczynamy od odwiedzin w dolinie Issy u Miłosza, wyruszamy do Szetejń, miejsca, w którym się urodził, odkrywamy, dlaczego autor zamienił Niewiażę na Issę, a także udajemy się do rodzinnego domu, do dworu w Szetejnach. Poznajemy jego tajemnicę i wyobrażamy sobie, jak wyglądał w czasach, kiedy po jego korytarzach biegał mały Czesław, przypominamy sobie wreszcie fragmenty “Doliny Issy”. Następnie zwiedzamy Aleksandrię, odwiedzając nie tylko Bibliotekę Aleksandryjską, ale zachodząc do domu Kawafisa. Mieszkanie autora “Barbarzyńców”, lekko zaniedbane, w którym wciąż czuć jest ducha przeszłości.
Nawet jeśli istnieje ktoś, kto nie przeczytał nic, co wyszło spod pióra Gabriela Garcíi Marqueza, to z pewnością kojarzy jego nazwisko. Dlatego też wizyta w miasteczku, w którym autor się urodził, staje się nie tylko spełnieniem marzeń autorki, ale i naszym celem. Aracataca i należący do dziadków pisarza dom, który uznawał za “najszczęśliwszy na ziemi”. Odwiedzamy też bibliotekę, w której można znaleźć pojedyncze egzemplarze wszystkich książek Marqueza, wydanych w różnych językach świata, a także rozsiadamy się w restauracji, w której ryba jest co prawda niejadalna, ale której ściany pokrywają cytaty z książek pisarza.
Zawitamy również do Kalkuty, by zobaczyć Dom Matki oraz poznać działalność Sióstr Misjonarek Miłości. A niejako “przy okazji” odwiedzamy dom Rabindranatha Tagorego, indyjskiego poety i filozofa, laureata Nagrody Nobla z 1913 roku. Nie tylko można domostwo zwiedzać, ale jest on nawet częścią uniwersytetu Kalkuckiego. Jakże inny jest klimat domu Faulknera, który jest biały, dostojny, choć tak naprawdę to nie na nim, a na prowadzącej do niego alei z drzewami skupia się nasza uwaga. Przekonamy się też, skąd w twórczości pisarza niezwykłe opisy, pełne blasku, kojarzącego się nam ze światłem amerykańskiego Południa.
Szczególnie przyjemna dla mnie była podróż do Florencji, do miasta mistrza Leonarda da Vinci i do miasteczka Vinci, malowniczego i klimatycznego za sprawą gajów oliwnych i winnic. Zastanawiamy się nad tym, co mały Leonardo widział z okien pokoju, a także w jaki sposób zachwyt nad przyrodą, a dokładnie otoczenie, wpłynęło na mistrza.
To tylko kilka krajów, miast, adresów, pod które trafiamy, a jest ich dużo więcej – odwiedzamy też dom Trumana Capote, mieszkanie na ulicy Sadowej, zajmowane przez autora “Mistrza i Małgorzaty”, szukamy miejsca, w którym mieszkał Ezra Pound z Olgą Rudge, a także nocujemy w hotelu, w którym niegdyś mieszkał Oscar Wilde w czasach, kiedy budynek był jeszcze podrzędnym i źle utrzymanym hotelem d’Alsace. Osobiście zachwyciłam się odwiedzinami w domu Ernesta Hemingwaya na Key West, skąd autorka zabiera nas od razu do Paryża, gdzie Hemingway również mieszkał.
Trafimy też do Rzymu, podążając śladami Marka Aureliusza, nie tylko cesarza, ale i pisarza oraz filozofa. Do domu Maria Vargasa Llosy w Miraflores trafiamy z zachwytu nad Limą widzianą oczyma pisarza, a zafascynowani filmami Bergmana, opowiadającymi historie równe książkom, odwiedzamy wyspę w pobliżu Gotlandii. Na zakończenie naszych literackich podróży odwiedzimy Tomasza Manna, podróżować będziemy jego śladami i zwiedzać ważne dla niego miejsca, przeniesiemy się też do Japonii, by poznać kraj i twórczość Matsuo Basho, a wyprawę zakończymy, wspominając Sławomira Mrożka.
Lektura “Domu pisarzy” jest fascynującym doznaniem, literacką podróżą, pozwalającą zrozumieć lepiej twórczość autorów, ale jednocześnie pozostawiającą po sobie lekki niedosyt. Niezwykle plastyczny język autorki pobudza wyobraźnię, niemal czujemy się bezpośrednimi uczestnikami tych wypraw. A jednocześnie trudno oprzeć się wrażeniu, że zbyt wiele uwagi poświęca ona swoim odczuciom i emocjom. Mimo tego, a także mimo oryginalnego doboru twórców, jest to pozycja, do której z pewnością będziemy wracać, odkrywając różnorakie wcześniej pominięte szczegóły, a kto wie, być może i samemu planując podróż.
Justyna Gul