Być może nie jestem jakąś wielką fanką mody, nigdy szczególnie mnie ta dziedzina niepociągła. Kosmetyki i perfumy również nigdy nie były moim konikiem, jednak kilkanaście lat temu miałam okazję i przyjemność obejrzeć film o Coco Chanel, którzy szalenie mi się podobał. Długo jednak nie wpadało mi w oczy nic, co pociągnęłoby mnie w kierunku zgłębiania historii Coco Chanel na kartach jakiejkolwiek książki. Nieszczególnie też odnajduję się w biografiach, ale ta konkretna publikacja wydała mi się na tyle ciekawa, że postanowiłam pozwolić sobie na małe t?te-?-t?te z piórem Michelle Marly.
W pierwszej chwili byłam rozczarowana. Początek nieszczególnie mnie uwiódł, wręcz napisałabym, że zniechęcił do dalszego studiowania tego niedługiego, acz istotnego wycinka z życia Coco Chanel. Przemogłam się jednak i dzięki temu mogłam później cieszyć się naprawdę ciekawie napisaną, choć trochę zbeletryzowaną, biografią tej francuskiej projektantki.
Samo życie Gabrielle należało do bogatych, jeśli chodzi o paletę doświadczeń, jednak zawsze ciekawiło mnie, dlaczego perfumy sygnowane jej nazwiskiem mają numer 5? Dlaczego nie 1 albo jakakolwiek inna liczba? Zdaje się, że właśnie tę zagadkę chciała “rozwikłać” przed czytelnikami autorka i wyszło jej to bardzo dobrze. Historia, którą przedstawiła na kartach Mademoiselle Coco. Miłość zaklęta w zapachu genialnie oddaje ówczesne realia, w jakich przyszło Gabrielle żyć i mierzyć z przykrymi doświadczeniami natury uczuciowej.
Opisy, jakie Michelle Marly prezentuje w swojej książce, działają na każdą sferę wyobraźni. Ta książka wręcz pachnie Paryżem XX wieku, pachnie tamtejszym powietrzem i zapachem, tak uwielbianym przez kobiety po dziś dzień. Mademoiselle Coco przesiąknięta jest też warstwa emocjonalną, czytelnik bowiem wraz z czytanym tekstem chłonie wszystko to, co budzi się w bohaterach tej historii.
Mademoiselle Coco. Miłość zaklęta w zapachu to zdecydowanie pozycja obowiązkowa dla miłośników historii mody i samej Coco Chanel, która bez wątpienia była jedną z barwniejszych postaci XX-wiecznej paryskiej śmietanki.
Magdalena Nowek