Jestem ogromną miłośniczką literatury kobiecej i gdybym tylko mogła, czytałabym ją bez ustanku. To taka przyjemna forma odreagowania stresu i oderwania się od tego, co dzieje się w pracy i za oknem, w czasach, które odebrały nam wolność, zamykając często w czterech ścianach, a poza nimi zakrywając nasze twarze kawałkami materiału, który odbiera radość ze…