Na wstępie chciałbym uspokoić wszystkich bogobojnych Polaków z polskich parafii, żeby nie oburzał ich tytuł tej książki. W nim nie chodzi wcale o bluźniercze palenie krzyża świętego, lub inne obrazoburcze ranienie uczuć religijnych. Odnosi się on tylko do nieciekawej sytuacji bohaterów, którzy znajdują się między młotem a kowadłem. Dlatego niepotrzebne i bezprzedmiotowe będą doniesienia do…