Jestem mamą dziecka, które pierwszy rok życia przechorowało. Od tego czasu stałam się ekspertem w domowym leczeniu, wspomaganiu odporności, własnych miksturach mocy, jak syrop z cebuli czy zakwas z buraków. Wiedzę czerpałam z wielu stron internetowych, książek, ale nie spotkałam takiej, która miałaby wszystkie potrzebne mi informację. Nie jestem przeciwna medycynie, dość głęboko w niej siedzę zawodowo, ale uważam, że naturalnie wspieranie odporności i walka z przeziębieniem bez pomocy medykamentów jest bardzo ważna.
Nie znalazłam pozycji, w której byłyby zebrane wszystkie ważne informacje, a jednocześnie, żeby była zrozumiała dla wszystkich. Nie sztuka napisać pozycje, której pełno jest medycznych zwrotów, trudnych twierdzeń. Prawdziwym wyzwaniem jest stworzyć książkę, która będzie zrozumiała dla wszystkich.
Długo na rynku nie było nic, aż w końcu… Ukazała się pozycja autorstwa Joanny Brejeckiej-Pamungkas \”Naturalnie zdrowe dziecko\”. Już na wstępie chciałabym złożyć autorce głębokie ukłony. Nie dość, że napisała książkę dla wszystkich, skupiła się na temacie, to ta pozycja zachwyca wyglądem! Została ona cudownie wydana. Już okładka przyciąga wzrok, beztrosko bawiące się dzieci przypominają mi stare elementarze. Obwoluta nie jest ani miękka, ani twarda – to taki typ pośredni. Tekst książce jest ciekawie napisany, dużo tutaj wyróżnień, wstawek graficznych, które nie tylko przyciągają wzrok, ale i ułatwiają zapamiętywanie. Autorka skupia się na temacie bardzo dokładnie. Pierwsze rozdziały skupiają się na przygotowaniu do ciąży, jej przebiegu i porodzie. Przyszłe mamy znajdą tutaj wypis ziół czy preparatów, które pomogą im się przygotować do tego trudnego okresu. Książka pełna jest ciekawostek, przepisów, informacji. Ja sama podszkoliłam się podczas lektury ze znajomości wszelakich ziół, które można znaleźć na każdej łące, ale o tym nie wiedziałam. Od zawsze chciałam zwracać na to większą uwagę, ale nie udawało mi się to. Dotąd. Z utęsknieniem czekam na wiosnę, aby zastosować zdobytą wiedzę w praktyce.
Do jednego muszę i powinnam się przyczepić. Zgodnie z aktualną wiedzą medyczną nie ma czegoś takiego jak dieta matki Karmiącej. Oczywiście, dzieci mogą mieć alergię, ale gdy widzimy, że coś mu szkodzi, odstawiamy dany pokarm. Po porodzie możemy jeść wszystko, ale pamiętajmy o tym, że zdrowe produkty tylko nas wzmocnią. Czy są jakieś produkty, które wzmacniają laktację? Słód jęczmienny. Herbatki ziołowe nie działają na zwiększoną produkcję mleka. Zaznaczę również, że nie wszystkie zioła w ciąży są bezpieczne, więc nie przyjmujcie nic bez kontaktu ze swoim lekarzem prowadzącym.
Oprócz tego, o czym wspomniała powyżej, w \”Naturalnie zdrowym dziecku\” znajdziecie sposoby, które pomagają walczyć z przeróżnymi dolegliwościami jak: kaszel, katar, niestrawność, biegunki, alergie, infekcje pasożytnicze czy problemy z pamięcią. Dużo w tej lekturze autorka pisze o tym, jak budować odporność u naszego dziecka i daje sprawdzone sposoby i metody, których wprowadzenie nie wymaga wiele wysiłku, a da znakomite rezultaty. Warto zastosować te praktyki u całej rodziny. Autorka tłumaczy, jak ważna jest uważność, czyli znajomość własnego ciała i świadomość, co się w nim dzieje.
Czy polecam? Owszem, ale pamiętajmy, by do takich pozycji podchodzić z rozwagą i nie wprowadzać żadnych drastycznych diet. Ta książka może być drogowskazem, ale nie biblią żywienia.
Katarzyna Krasoń