Rozalka urodziła się na lubelskiej wsi w pierwszej połowie XIX w. Jej rodzicami są zwykli chłopi, nie za bogaci, ale też nie tyle biedni, by dzieci głodowały. Oboje ciężko pracują i tego wymaga także od swojego potomstwa. Rozalia nie zbyt wiele czasu na beztroskie ganianie nad rzekę, czy zabawy z rówieśnikami. Jeśli idzie do lasu luba na łąki, to zawsze w konkretnym celu: zbiera owoce lub szuka zaginionych zwierząt.
W czasie jednej z takich leśnych eskapad staje się świadkiem utonięcia w bagnie polskiego oficera, powstańca z 1831 r. Zmarły pozostawia po sobie worek z dokumentami, małą fortuną i książką. Wszystkie te przedmioty dziewczynka chowa przed rodzicami, wierząc, że kiedyś z nich skorzysta. Duch powstańca będzie dziewczynce towarzyszył przez następne lata, razem z nim pojawia się duch babki oraz kalekiego przyjaciela. To ich podszepty nieraz ją chronią od złego, a czasem pakują w tarapaty.
Pierwszoosobowa narracja sprawia, że poznajemy nie tylko losy bohaterki, ale także jej przemyślenia. Początkowo są one naiwne, jak myśli dziewięciolatki, z czasem stają się dojrzalsze. Zmieniają się tez marzenia dziewczyny. Autorce udało się świetnie uchwycić ewolucję języka bohaterki. Początkowo myśli tylko i wyłącznie gwarą, co może sprawiać niektórym trudność przy czytaniu pierwszych rozdziałów. Z czasem dziewczyna dojrzewa, nabiera doświadczenia i swoistej ogłady (ma szczęście przez jakiś czas chodzić na lekcje do wikarego), zmienia się też jej język. Rozalka pilnuje się, poprawia nawet w myślach, gdy czasem wymsknie się jej jakieś gwarowe słówko.
Powieść dobrze oddaje realia dziewiętnastowiecznej wsi. Chłopi są wyzyskiwani z każdej strony, a sytuacja kobiet jest jeszcze gorsza. Nie dojść, że w domu mają niższą pozycję niż mężczyźni, to muszą liczyć się aktami przemocy seksualnej.
Nasza bohaterka nie zamierza jednak dzielić losu swoich wiejskich rówieśniczek. Dzięki inteligencji i sprytowi, a także splotowi różnych wydarzeń konsekwentnie pnie się po drabinie awansu społecznego. Czasem zalicza bolesne upadki, ale nie poddaje się.
Równie ciekawie pokazane jest życie miejskiej biedoty, wśród której Rozalia też jakiś czas się obraca. Ta część jej losów stylizowana jest na powieść łotrzykowską, bo choć miejskie sieroty cierpią niedostatek, chodzą brudne i zawszone, a na dodatek narażone są na wyzysk z każdej możliwej strony, to potrafią trzymać się gromadnie i wspierać w niedoli, a nawet cieszyć się życiem.
Od pierwszych stron książki doskonale się bawiłam. Uwielbiam czytać gwarą, nie jest ona dla mnie żadnym utrudnieniem. Od początku polubiłam zadziorną, wręcz hardą bohaterkę, która z chłopskim uporem, czasem dosłownie po trupach parła do przodu z nadzieją na odmianę losu.
Największymi atutami powieści są: język stylizowany na gwarę, opowieści o strzygach i innych widziadłach i mamidłach, barwne, chwilami naturalistyczne opisy przeżyć, a przy tym nieco baśniowy charakter powieści.
Polecam!
Anna Kruczkowska
Autor: Renata Bożek
Tytuł: Wyjarzmiona, czyli historia biednej dziewczyny ze wsi przez nią samą opowiedziana
Wydawnictwo: Marginesy
Wydanie: pierwsze
Data wydania: 2025- 04- 23
Kategoria: powieść obyczajowa
ISBN: 9788368265866
Liczba stron: 326